W dalszym ciągu nie wiadomo, czy przedstawiciel firmy Mat Trade - Les Gondor otrzyma odszkodowanie od miasta Szczecin. Sąd apelacyjny odroczył dzisiejszą rozprawę.
Przypomnijmy, że w 2002 roku właściciel firmy Mat Trade inwestując w drużynę "Pogoni" miał otrzymać tereny wokół stadionu. Do podpisania umowy nie doszło. Sąd polubowny orzekł wówczas, że straty Mat Trade wynikające z niepodpisania umowy wyniosły 30 mln zł. Miasto odwołało się do sądu okręgowego, który uchylił decyzję sądu polubownego. Gondor odwołał się do sądu apelacyjnego i po raz drugi przegrał. Skierował więc wniosek o kasację do Sądu Najwyższego, który nakazał powrót sprawy do sądu apelacyjnego. Dziś pełnomocnicy miasta złożyli wniosek o zawieszenia postepowania, z którym ma zapoznać się teraz mecenas reprezentujący Gondora. Radca Prawny Anna Biel uważa, że doszło do nieprawidłowego obsadzenia spółki Mat Trade. Jeśli nasze domniemania się potwierdzą, wyrok będzie korzystny dla miasta - tłumaczył mecenas Marek Mikołajczyk.
Mecenas Andrzej Zieliński - pełnomocnik Gondora przyznał, że składanie podobnych wniosków w dniu rozprawy jest nieprzyzwoite. Tymczasem Les Gondor w dalszym ciągu jest optymistą i wierzy, że sąd nakaże wypłatę odszkodowania. Z odsetkami suma ta może wynieść nawet 40 milionów złotych. Nowy termin rozprawy będzie wyznaczony z urzędu. Wniosek o zawieszenie postępowania może być rozpatrzony na posiedzeniu niejawnym.