Poseł .Nowoczesnej ze Szczecina chce bronić Trybunału Konstytucyjnego i dlatego wysyła list otwarty do prezydenta Szczecina. Jego zdaniem, winą Piotra Krzystka jest to, że jeszcze "jednoznacznie i zdecydowanie" nie potępił "niekonstytucyjnych działań PiS". Co więcej, w Radzie Miasta Krzystek współpracuje z klubem radnych tej partii.
- Panie prezydencie, to jest Szczecin, miasto dumnych demokratów - mówił Misiło.
I odwołuje się do przedwojennego ministra Józefa Becka, który przeciwstawiał się żądaniom hitlerowskiej III Rzeszy. Polityk .Nowoczesnej odnosi je do obecnej sytuacji.
- Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor - mówił Piotr Misiło.
Pytany o przykłady łamania prawa przez PiS w szczecińskim samorządzie, poseł .Nowoczesnej ich nie podał, ale jak tłumaczył, chodzi o ogólną zasadę "zero tolerancji". Formalnie PiS powołał jednego z wiceprezydentów Szczecina, według Misiły, jest ich dwóch i nazwisk obu poseł nie zna.
- Ich dokonania są dla mnie mało znaczące. Osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością są otoczone przeze mnie ostracyzmem - mówił Misiło.
Tymczasem w poniedziałek poseł .Nowoczesnej bardzo chciał się spotkać z posłami PiS i był bardzo oburzony, gdy wybrali spotkanie z ministrem zamiast posiedzenie zespołu parlamentarnego.
Wysłaliśmy do Piotra Krzystka sms-a z prośbą o komentarz do listu .Nowoczesnej. Czekamy na odpowiedź.