Już 10 zarzutów postawił prokurator fotografowi, który dodawał spermę do pączków i częstował nimi kobiety - informuje Gazeta Wyborcza. Wciąż jednak sprawdzane są inne wątki afery z udziałem tego samego mężczyzny.
Wciąż badane są inne wątki w sprawie - m.in. udziału osoby nieletniej. Sprawdzany jest też związek mężczyzny z ukrytą kamerą odkrytą w toalecie szczecińskiej Akademii Sztuki.
Prokuratura okręgowa nie zdradza czy śledztwo obejmuje też czyny popełnione przez Marcina N. podczas jego pobytu w Brukseli. Miał tam wrzucać do sieci filmy nagrywane z ukrytej kamery w publicznych toaletach.
W połowie lipca mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, 40-latek tłumaczył, że chciał odegrać się na kobietach za to, że został porzucony.