To akt sprawiedliwości dziejowej - tak o odtajnieniu przez Instytut Pamięci Narodowej akt zbioru zastrzeżonego mówili goście programu "Radio Szczecin na Wieczór".
- Było wiele osób zakonspirowanych lub wykorzystanych przez Służby Bezpieczeństwa, np. pracownicy stoczni. Dziwiliśmy się wiele razy, dlaczego nieraz nikt nic nie wie, sami swoi, a wpada grupa - mówi Mordasiewicz.
W opinii historyka i prezesa Fundacji "Łączka" Tadeusza Płużańskiego, ujawnienie zbioru zastrzeżonego to kolejny etap dekomunizacji.
- To jest jeden z niezbędnych procesów odzyskiwania wolności, niepodległości i normalności. Te akta są tak pojemne, jak głęboki był stopień niszczenia Polski przez służby komunistyczne. Infiltracji, która praktycznie dotyczyła każdego aspektu naszego życia - mówi Płużański.
Nie dajmy sobie wmówić, że jest już za późno na lustracje. Konsekwencje decyzji politycznych podjętych w 1989 roku przy okrągłym stole odczuwamy do dziś - mówi profesor Piotr Wawrzyk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Ten ujawniony dzisiaj katalog, będzie kolejnym etapem tego wyjaśniania nam, co tak naprawdę działo się po 1989 roku. Jestem przekonany, że do końca dziś nie wiemy jeszcze, jak tak naprawdę podejmowało się wszystkie najważniejsze w owym czasie decyzje, kto je podejmował i jakie są ich skutki - mówi Wawrzyk.
Dodajmy, że we wtorek ujawniono tylko część zbioru zastrzeżonego IPN. Całość procedury udostępniania akt zakończy się w czerwcu.