Azoty Arena może zmienić sponsora, a co za tym idzie i nazwę. Obecna umowa wygasa za niecały miesiąc, podpisów na nowej wciąż nie ma.
Obie strony deklarują, że chcą dalszej współpracy. I tu zgoda się kończy. Dariusz Sadowski z Urzędu Miasta mówi o długich i trudnych rozmowach.
- Negocjacje faktycznie nie są łatwe. W związku z tym, że w połowie września kończy się obecnie obowiązująca umowa, już od końca maja prowadzimy w tej sprawie rozmowy - mówi Sadowski.
Dodaje, że jeśli do poniedziałku porozumienia nie będzie, to miasto będzie szukało innych sponsorów.
Wiceprezes polickich zakładów, Włodzimierz Zasadzki mówi o przyjaznej atmosferze rozmów i o tym, że miasto ma na stole ofertę od Grupy Azoty. Na poniedziałkowym posiedzeniu zarządu zapadnie decyzja czy złożyć nową czy ponowić tą złożoną w lipcu.
- Zakłady Chemiczne Police podtrzymują wolę współpracy w tym zakresie. Wyrazem tego było złożenie konkretnej oferty finansowej obejmującej utrzymanie nazwy hali oraz wynajem jej przez siatkarki Chemika Police. Propozycja jest całkiem konkretna i dość spora - mówi Zasadzki.
Czy jednak wyższą niż obecna, która przez trzy lata gwarantuje miastu 700 tysięcy złotych rocznie? Tego ani miasto ani zakłady nie podają, zasłaniając się tajemnicą handlową.