"Jestem zdziwiony że sąd nie wydał wyroku w sprawie byłego prezesa Towarzystwa Finansowego Silesia - Wojciecha B." - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości ze Szczecina, Krzysztof Zaremba.
- Spółka miała w KRS-ie wpisane ocieplanie i docieplanie budynków. Ona miała tyle wspólnego z przemysłem stoczniowym co pan panie redaktorze z lotami bezzałogowymi na Marsa - mówi Zaremba.
Poseł Zaremba dodał, że było jeszcze jedno zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie, które dotyczyło ministrów w rządzie Platformy Obywatelskiej, którzy nadzorowali pracę Wojciecha B.
- Z resztą bohaterów zawiadomienia, które razem z marszałkiem Brudzińskim złożyliśmy na ręce prokuratora po raz pierwszy w 2012 roku, one w jakiś cudowny sposób zaginęło. Nie wiadomo co się z nim stało. Ale złożyliśmy drugie, w roku ubiegłym. Jak wiemy prokuratura zajęła się tą sprawą - mówi Zaremba.
Firma Kraftport dzierżawiła najważniejszą część majtku Stoczni Szczecińskiej i nie zapłaciła za to ani złotówki. Umowę z Kraftportem musiał unieważniać w długim postępowaniu sąd. Straty jakie poniosło państwowe Towarzystwo Finansowe Silesia na działalności byłego prezesa Wojciecha B. ocenia się na 36 milionów złotych.
Zaremba przypomina, że były prezes Silesii Wojciech B. wydzierżawił najważniejszą część Stoczni Szczecińskiej firmie z kapitałem pięciu tysięcy złotych.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Obywatele też są zdumieni, że ktoś w ogóle dopuścił do takiego wielomilionowego majątku spółkę, która miała siedzibę w opuszczonym domu, została zarejestrowana przed transakcją, a jej kapitał zakładowy wynosił 5 tysięcy zł.
Jeszcze nie raz się zdziwi !
Odwołać tego złego nieposłusznego sędziego. Wybitny znawca prawa oczekuje wyroku skazującego, a sąd nic!