Do kilku kolizji doszło w czwartek rano na Trasie Zamkowej w Szczecinie. Chodzi o nitkę wyjazdową z miasta. Po godzinie 6 na śliskiej nawierzchni zderzyło się kilka samochodów.
- Uważajcie, jest strasznie ślisko. Na Trasie Zamkowej jest masa porozbijanych samochodów - relacjonował po godzinie 6 jeden z naszych słuchaczy. - Zjeżdżam z Trasy Zamkowej, jest tam rozbitych dokładnie osiem aut. Mam tylko jedno pytanie: gdzie są piaskarki? - dodawał kolejny.
Kierowcy samochodów, które brały udział w kolizjach, mówili w rozmowie z Radiem Szczecin, że o poranku jezdnia na Trasie Zamkowej była bardzo śliska. - Była szklanka. Wszyscy jechali wolno, a i tak doszło do stłuczek. Niestety przy takiej śliskiej nawierzchni nie można było nic zrobić. Myślę, że to z winy drogowców. Jezdnia nie była niczym posypana i było ślisko. Gdzieś około 6.30 pojawiły się piaskarki, dopiero po tym jak coś się wydarzyło - opowiadali kierowcy.
Około godziny 7.30 nitka wyjazdowa Trasy Zamkowej została całkowicie zablokowana. Wszystkie samochody zostały skierowane na Most Długi. To spowodowało kolejne utrudnienia. Zakorkowało się - z obu stron - Nabrzeże Wieleckie w kierunku Mostu Długiego. Podobna sytuacja była na ulicy Wyszyńskiego. Ci, którzy chcieli ominąć zjazd z Bramy Portowej przez ulicę Sołtysią także utknęli w korkach.
Około godziny 8 na miejsce przyjechał sprzęt Remondisu, który sprząta po kolizjach. Pół godziny później nitka wyjazdowa Trasy Zamkowej została odblokowana.
W sumie w czwartek rano w Szczecinie doszło do kilkunastu stłuczek, m.in. na ulicy Floriana Krygiera. Tam samochód uderzył w barierę i blokował przejazd w okolicach Dziewoklicza. W kolizjach nikt nie został poszkodowany.
Kierowcy samochodów, które brały udział w kolizjach, mówili w rozmowie z Radiem Szczecin, że o poranku jezdnia na Trasie Zamkowej była bardzo śliska. - Była szklanka. Wszyscy jechali wolno, a i tak doszło do stłuczek. Niestety przy takiej śliskiej nawierzchni nie można było nic zrobić. Myślę, że to z winy drogowców. Jezdnia nie była niczym posypana i było ślisko. Gdzieś około 6.30 pojawiły się piaskarki, dopiero po tym jak coś się wydarzyło - opowiadali kierowcy.
Około godziny 7.30 nitka wyjazdowa Trasy Zamkowej została całkowicie zablokowana. Wszystkie samochody zostały skierowane na Most Długi. To spowodowało kolejne utrudnienia. Zakorkowało się - z obu stron - Nabrzeże Wieleckie w kierunku Mostu Długiego. Podobna sytuacja była na ulicy Wyszyńskiego. Ci, którzy chcieli ominąć zjazd z Bramy Portowej przez ulicę Sołtysią także utknęli w korkach.
Około godziny 8 na miejsce przyjechał sprzęt Remondisu, który sprząta po kolizjach. Pół godziny później nitka wyjazdowa Trasy Zamkowej została odblokowana.
W sumie w czwartek rano w Szczecinie doszło do kilkunastu stłuczek, m.in. na ulicy Floriana Krygiera. Tam samochód uderzył w barierę i blokował przejazd w okolicach Dziewoklicza. W kolizjach nikt nie został poszkodowany.
- Uważajcie, jest strasznie ślisko. Jest masa porozbijanych samochodów - relacjonował po godz. 6 jeden z kierowców.
- Zjeżdżam z Trasy Zamkowej, jest tam rozbitych dokładnie osiem aut. Mam tylko jedno pytanie: gdzie są piaskarki? - informował słuchacz.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
A niby drogowcy byli przygotowani do zimy.
Stluczke tira z peugotem widzialem live dzis rano. Nic tylko zaskarżyć służby miejskie bo przejechałem 13 km z Warszewa do pracy w Zdrojach i nie widzialem ani jednej piaskarki. Wiadomo ze na wiaduktach i mostach bedzie slisko A szklanka na trasie zamkowej była dziś straszna.
Z jakimi prędkościami musiała jechać ta Fabia, Civic, Caddy, A4 i 106-tka, skoro mają tak strasznie pokiereszowane przody? Czy kierowcy tych samochodów odpowiedzą za dzisiejszy paraliż całego Szczecina, o ile w ogóle posiadali prawa jazdy?
Kierowcy to zawsze maja problem. Albo za slisko,albo za mokro. Tak sie eliminuje pseudo kierowcow :) Jakos 500 samochodow potrafilo przejechac a 6 jeleni juz nie :D
A przy tym wszystkim gratulacje dla policji. Kiedy ktoś ma stłuczkę i przyjadą to startują z pretensjami, czemu pojazdy nie zostały przestawione na pobocze, żeby ruchu nie blokować. Sami zamiast zepchnąć/ściągnąć samochody na jedną stronę i zająć tylko jeden pas radośnie zablokowali całą trasę zamkową w godzinach porannego szczytu. Czego skutkiem były korki i kolejne stłuczki. Nigdzie nie kierowali ruchem, żeby rozładować korki. No ale przecież drogówka w pracy musi mieć luksusowe warunki, co tam kilkanaście tysięcy ludzi jadących do pracy....
A, no i Trasa Zamkowa została całkowicie zamknięta koło 7.00, bo 10 minut później stałem już w korku koło Bramy Królewskiej. Do Mostu Długiego jechałem 45 minut.