Ma polemizować sam ze sobą. To polecenie służbowe od władz Uniwersytetu Szczecińskiego. Otrzymał je szef uczelnianej "Solidarności", a zarazem pracownik biura promocji US Sebastian Sahajdak.
O sens polecenia służbowego zapytaliśmy rzeczniczkę uniwersytetu Julię Poświatowską. Odpowiedzi na to pytanie nie otrzymaliśmy, ale za to dostaliśmy lakoniczną formułkę, że za wizerunek medialny uczelni odpowiedzialne jest biuro promocji.
Związkowiec domyśla się, że to pretekst do jego zwolnienia. Zgodnie z prawem, pracodawca może zwolnić pracownika za niewykonanie polecenia służbowego, bezmyślne jego wykonanie i złe wykonanie.
- A co do oceny jakości tego działania, to decydujące zdanie ma pracodawca, czyli w tym momencie rektor Uniwersytetu Szczecińskiego. Ciekawa konstrukcja prawna i chytry zabieg - ocenia Sebastian Sahajdak i dodaje, że polecenie wykona jak najlepiej potrafi. - Choć fajnie byłoby, gdyby opinia publiczna mogła poczytać artykuły rektorów szczecińskich uczelni.
Związkowiec i władze US od dawna toczą spory, m.in. w sprawie jawności dokumentów.
Sahajdak walczył o upublicznienie protokołów z sesji senatu Uniwersytetu Szczecińskiego.