Prezydent Szczecina nie wykazuje żadnej inicjatywy, by spotkać się z pracownikami miejskich jednostek budżetowych, którzy domagają się podwyżek. Nie odpowiada też na ich żądania - to zarzuty, jakie wobec Piotra Krzystka wysuwa zarząd zachodniopomorskiej "Solidarności". Związkowcy grożą, że jeżeli nic w tej kwestii się nie zmieni, może dojść do strajków.
Większych wypłat domagają się między innymi zatrudnieni w Miejskiej Bibliotece Publicznej i szczecińskich żłobkach. Popierająca ich postulaty "Solidarność" wnosiła do prezydenta Szczecina między innymi o średnio 350 złotych podwyżki brutto na etat, a także dostosowanie zatrudnienia w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie do obowiązującego prawa. Odpowiedzi z magistratu jednak nie ma, przez co związkowcy uważają, że porozumienie sprzed dwóch lat nie funkcjonuje z winy Piotra Krzystka.
"Solidarność" wezwała więc prezydenta do niezwłocznego wyznaczenia terminu spotkania, na którym dyskutowane mają być podwyżki w urzędzie miasta i miejskich instytucjach. Związkowcy zagrozili też, że w przypadku dalszego nierespektowania porozumienia przez prezydenta, będą zmuszeni wszcząć procedurę sporów zbiorowych we wszystkich podległych mu jednostkach, nie wykluczając prowadzenia akcji protestacyjnych i strajkowych.