Już ponad 2 tysiące piórników zebrali uczniowie i inni darczyńcy - z całego województwa zachodniopomorskiego - dla dzieci ze szkoły w Kipsing w środkowej Kenii.
Jak twierdzi ksiądz Paweł Płaczek celem było zebranie 600 piórników, a w ciągu kilku dni przywieziono ich znacznie więcej.
- Od momentu, kiedy ogłosiliśmy akcję "Piórnik i lizak dla ucznia z Kipsing" zgłosiło się bardzo wielu ludzi zainteresowanych tą akcją. Cieszę się, że jest taki odzew, że przez piórnik ludzie interesują się kościołem misyjnym; o to nam chodzi, żeby pokazać te dzieciaki, szkołę, którą adoptowaliśmy, aby opowiedzieć o pracy misjonarzy na miejscu i pokazać problemy Trzeciego Świata, o których coraz mniej się mówi - wyjaśniał ks. Płaczek.
Duchowny dodaje, że sytuacja dzieci w Kenii jest dramatyczna. Umierają z głodu i chorób. Szkoła w Kipsing prowadzona przez siostry Felicjanki - ratuje im życie, bo otrzymują w niej jeden posiłek dziennie.
- Tam dzieci przede wszystkim potrzebują ubrań, część przychodzi boso do szkoły, część ma buty stworzone z gumy czy zużytych opon, nie ma książek, jest kilka starych podręczników do nauki j. angielskiego, papier też jest na wagę złota, a zeszyt, by go zapewnić uczniowi, to marzenie dyrektora szkoły - opisywał ks. Płaczek.
W ramach działań Kurii Metropolitalnej w Szczecinie ponad 300 dzieci z Kipsing zostało zaadoptowanych przez szkoły i mieszkańców z regionu. Adopcja na odległość polega na tym, że wpłacając 100 dolarów na konto dziecka opłacamy mu roczne czesne i wyżywienie.
W lutym grupa księży i świeckich pojedzie do Kipsing, by zawieźć piórniki, a także przekazać pieniądze na działalność szkoły. Akcję pomocy dla dzieci z Afryki organizuje Kuria Metropolitalna, a patronat nad nią objęło Radio Szczecin.
- Od momentu, kiedy ogłosiliśmy akcję "Piórnik i lizak dla ucznia z Kipsing" zgłosiło się bardzo wielu ludzi zainteresowanych tą akcją. Cieszę się, że jest taki odzew, że przez piórnik ludzie interesują się kościołem misyjnym; o to nam chodzi, żeby pokazać te dzieciaki, szkołę, którą adoptowaliśmy, aby opowiedzieć o pracy misjonarzy na miejscu i pokazać problemy Trzeciego Świata, o których coraz mniej się mówi - wyjaśniał ks. Płaczek.
Duchowny dodaje, że sytuacja dzieci w Kenii jest dramatyczna. Umierają z głodu i chorób. Szkoła w Kipsing prowadzona przez siostry Felicjanki - ratuje im życie, bo otrzymują w niej jeden posiłek dziennie.
- Tam dzieci przede wszystkim potrzebują ubrań, część przychodzi boso do szkoły, część ma buty stworzone z gumy czy zużytych opon, nie ma książek, jest kilka starych podręczników do nauki j. angielskiego, papier też jest na wagę złota, a zeszyt, by go zapewnić uczniowi, to marzenie dyrektora szkoły - opisywał ks. Płaczek.
W ramach działań Kurii Metropolitalnej w Szczecinie ponad 300 dzieci z Kipsing zostało zaadoptowanych przez szkoły i mieszkańców z regionu. Adopcja na odległość polega na tym, że wpłacając 100 dolarów na konto dziecka opłacamy mu roczne czesne i wyżywienie.
W lutym grupa księży i świeckich pojedzie do Kipsing, by zawieźć piórniki, a także przekazać pieniądze na działalność szkoły. Akcję pomocy dla dzieci z Afryki organizuje Kuria Metropolitalna, a patronat nad nią objęło Radio Szczecin.