Sędzia, który ukradł części wiertarki ze szczecińskiego supermarketu, będzie dalej orzekał. Sąd Najwyższy zmienił karę dyscyplinarną dla sędziego.
Zgodnie z ostatnim orzeczeniem sędzia przez dwa lata będzie zarabiał mniej. Sąd Najwyższy obniżył mu pensję o jedną piątą, ale przywrócił do zawodu.
Szczeciński sędzia prosił w piątek sąd o złagodzenie kary, bo jak mówił w chwili kradzieży miał trudny okres w życiu: chorą partnerkę i umierającą teściową. - Zrobiłem źle, zrobiłem głupotę i to widać w aktach, ale nie chciałem niczego ukraść - powiedział.
Sędzia sprawozdawca Katarzyna Tyczka-Rote uzasadniając wyrok poinformowała, że przy zmianie kary wzięto pod uwagę, iż w pracy Paweł M. cieszył się nieposzlakowaną opinią.
Gdy kradzież wyszła na jaw, Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który rozpatrywał sprawę kradzieży wyrzucił sędziego z zawodu. Obrońca Pawła M. odwołał się od wyroku i teraz Sąd Najwyższy złagodził karę. Na korzyść sędziego przemawiał fakt, że skradziona część od wiertarki była warta nie więcej niż 100 złotych. Zwykły obywatel za taką kradzież dostałby grzywnę w wysokości do 500 złotych.
Szczeciński sędzia prosił w piątek sąd o złagodzenie kary, bo jak mówił w chwili kradzieży miał trudny okres w życiu: chorą partnerkę i umierającą teściową. - Zrobiłem źle, zrobiłem głupotę i to widać w aktach, ale nie chciałem niczego ukraść - powiedział.
Sędzia sprawozdawca Katarzyna Tyczka-Rote uzasadniając wyrok poinformowała, że przy zmianie kary wzięto pod uwagę, iż w pracy Paweł M. cieszył się nieposzlakowaną opinią.
Gdy kradzież wyszła na jaw, Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który rozpatrywał sprawę kradzieży wyrzucił sędziego z zawodu. Obrońca Pawła M. odwołał się od wyroku i teraz Sąd Najwyższy złagodził karę. Na korzyść sędziego przemawiał fakt, że skradziona część od wiertarki była warta nie więcej niż 100 złotych. Zwykły obywatel za taką kradzież dostałby grzywnę w wysokości do 500 złotych.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Osoba, która powinna świecić przykładem praworządności- kradnie a potem ma orzekać w procesach ewentualnych przestępców to już jakieś kuriozum. Nawet jeśli rzecz byłaby warta 1 zł, kradzież jest kradzież i nic tego nie usprawiedliwia. Mam wrażenie, że tu nie chodzi o sprawiedliwość tylko o zagranie PIS na nosie. "Zobaczcie to nasza kasta, my tu rządzimy i co nam zrobicie?"
Czy wy partyjne sługusy nie rozumiecie czegoś takiego jak proporcjonalność kary do czynu? Wszystkim byście ścinali głowy za byle co, tylko nie swoim, bo partyjny = nietykalny.
W twojej moralności coś takiego jak przyzwoitość, honor nie istnieje. Tacy jak ty dziś siedzą na państwowych stanowiskach i okradają to państwo. Jedna banda z PO i z PIS.