W opublikowanym właśnie komunikacie szczeciński oddział Prokuratury Krajowej informuje, że jeszcze w sobotę prośbę o areszt dla Stanisława Gawłowskiego przekaże do sądu.
Dlaczego prokuratura chce aby szef Platformy Obywatelskiej w województwie zachodniopomorskim poszedł za kratki? Bo tłumaczy, że będąc na wolności Stanisław Gawłowski mógłby utrudniać prowadzenie śledztwa. Prokuratorzy wyliczają, że skoro zna zakres postępowania w części dotyczącej korupcji, to mógłby starać się dotrzeć do innych podejrzanych i ustalać wspólną linię obrony. W komunikacie czytamy też, że pozostając na wolności poseł mógłby ostrzec o śledztwie inne osoby zamieszane w sprawę.
W piątek Gawłowski usłyszał zarzuty, w tym korupcyjne. Grozi mu 10 lat więzienia, ale poseł nie przyznaje się do winy. Jego obrońca, Roman Giertych twierdzi, że zarzuty "to absurd i prowokacja, a taką sprawę można sprokurować każdemu". Na razie, od piątkowego popołudnia, Gawłowski jest w izbie zatrzymań.