Festiwal odwołany, ale skoro didżeje grają, fani przyszli posłuchać ich "na żywo". W piątkowy wieczór na lotnisku w kołobrzeskim Podczelu miało pojawić się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. 24 lipca powinna rozpocząć się 18. edycja Sunrise Festival. Największa w Polsce impreza z muzyką elektroniczną nie odbędzie się jednak w tradycyjnej formie.
Didżeje zagrają jednak w Podczelu, lecz za zamkniętą bramą, a muzycznych setów będzie można słuchać w internecie. Fani festiwalu gromadzą się jednak na płycie lotniska. Jak mówią, nie wyobrażają sobie tego wakacyjnego weekendu bez Sunrise Festival.
- Jestem szesnasty rok i będę się tu bawić. Siedzimy, tańczymy, bawimy się. Smucimy się. Łzy lecą, ale przyjechaliśmy z tradycji. Nadrobimy za rok - mówią uczestnicy.
Organizatorzy imprezy już wcześniej zapowiedzieli, że widzowie nie zostaną wpuszczeni na teren festiwalowego miasteczka.
Transmisja online z Sunrise 2020 będzie prowadzona jeszcze w sobotę i niedzielę.
- Jestem szesnasty rok i będę się tu bawić. Siedzimy, tańczymy, bawimy się. Smucimy się. Łzy lecą, ale przyjechaliśmy z tradycji. Nadrobimy za rok - mówią uczestnicy.
Organizatorzy imprezy już wcześniej zapowiedzieli, że widzowie nie zostaną wpuszczeni na teren festiwalowego miasteczka.
Transmisja online z Sunrise 2020 będzie prowadzona jeszcze w sobotę i niedzielę.