Część owiec może być już na terenie gminy Szczecin. O zwierzętach zrobiło się głośno jeszcze w styczniu, kiedy to kilka owiec wpadło pod pociąg w Widuchowej.
Już dwa tygodnie temu owce próbowali złapać strażacy z Widuchowej, ale bezskutecznie. Owce bowiem poruszają się szybko i są niezwykle zwinne.
- Mamy tutaj do czynienia z rasą kameruna, z prymitywną owcą, która zachowuje się w środowisku naturalnym, tak jak sarna - mówi Michał Kudawski z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Szczecinie.
Przez ostatni tydzień, zwierzęta są często widywane na ulicach Gryfina, ale lista miejscowości, gdzie były owce jest dłuższa.
- W okolicach Żwirowa, Bartkowa, gmina Widuchowa, gmina Banie, w Żabnicy czy w okolicach Radziszewa. Teraz prawdopodobnie są już na terenie gminy Szczecin. Stado się rozproszyło bardzo mocno, wędrują w mniejszych stadach po pięć, siedem owiec - dodaje Kudawski.
- Na ten moment owce uznawane są za bezdomne - mówi Arkadiusz Rybicki ze Straży Miejskiej w Gryfinie. - Nikt się do nich nie przyznaje. Nie jesteśmy w stanie ani my, ani policja udowodnić, kto był właścicielem tych zwierząt.
Wyłapanie bezdomnych zwierząt to według ustawy - zadanie gminy.
Według różnych relacji, część owiec zginęła nie tylko na torach, ale też pod kołami aut lub padła ofiarą wilków i psów.
Kompilację nagrań - biegających po regionie owiec - zrobionych przez internautów można zobaczyć w powyższym wideo.
- Mamy tutaj do czynienia z rasą kameruna, z prymitywną owcą, która zachowuje się w środowisku naturalnym, tak jak sarna - mówi Michał Kudawski z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Szczecinie.
Przez ostatni tydzień, zwierzęta są często widywane na ulicach Gryfina, ale lista miejscowości, gdzie były owce jest dłuższa.
- W okolicach Żwirowa, Bartkowa, gmina Widuchowa, gmina Banie, w Żabnicy czy w okolicach Radziszewa. Teraz prawdopodobnie są już na terenie gminy Szczecin. Stado się rozproszyło bardzo mocno, wędrują w mniejszych stadach po pięć, siedem owiec - dodaje Kudawski.
- Na ten moment owce uznawane są za bezdomne - mówi Arkadiusz Rybicki ze Straży Miejskiej w Gryfinie. - Nikt się do nich nie przyznaje. Nie jesteśmy w stanie ani my, ani policja udowodnić, kto był właścicielem tych zwierząt.
Wyłapanie bezdomnych zwierząt to według ustawy - zadanie gminy.
Według różnych relacji, część owiec zginęła nie tylko na torach, ale też pod kołami aut lub padła ofiarą wilków i psów.
Kompilację nagrań - biegających po regionie owiec - zrobionych przez internautów można zobaczyć w powyższym wideo.