Blisko 40 uchodźców z Ukrainy przyjęła bursa przy szkołach salezjańskich w Szczecinie. To głównie matki z dziećmi pochodzące z obwodu lwowskiego.
Pierwszego dnia wojny Rosjanie wystrzelili trzy rakiety, które zniszczyły stadion, potem było coraz bardziej niebezpiecznie, dlatego zdecydowaliśmy się uciekać – mówi pani Natalia:
- Dlaczego przyjechałam? Bo mam syna, a tam jest bardzo niebezpiecznie i strasznie, nad głowami latają kule. Prawie 26 km przeszliśmy pieszo, później jechaliśmy w tłoku. Mój mąż został na miejscu, będzie bronił Ukrainy.
Pani Natalia jest wdzięczna Polakom za schronienie: - Bardzo dziękuję polskiemu narodowi, za takie przyjęcie. Taka wielka pomoc daje ogromną nadzieję. Nasi żołnierze wiedzą, że ich dzieci są bezpieczne - dodaje pani Natalia.
Księża Salezjanie zorganizowali zrzutkę na pokrycie kosztów pobytu uchodźców z Ukrainy w budynku bursy.