Ten proces pomału dobiega końca - powiedział sędzia Grzegorz Kasicki po zakończeniu rozprawy dotyczącej tzw. afery melioracyjnej, w której jednym z głównych oskarżonych jest senator Stanisław Gawłowski, były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.
- We wrześniu, sąd będzie przesłuchiwał ostatnią grupę świadków, która pozostała. Będzie także ściągał jakieś dokumenty, o które strony złożyły wnioski. Jeżeli te dowody zostaną przeprowadzone i nie będzie dalszych wniosków, to po tym sąd przystąpi do czynności kończących - mówi sędzia Kasicki.
Sędzia Grzegorz Kasicki zaznacza, że jeśli przewód sadowy zostanie zamknięty we wrześniu, będzie potrzebował kilku miesięcy na analizę 400 tomów akt głównych i takiej samej liczby załączników. Dlatego wyrok prawdopodobnie zostanie ogłoszony w pierwszym kwartale przyszłego roku, czyli w zaczynającej się kampanii wyborczej.
- Zawsze tak jest, że w kampanii wyborczej politycy wszystkich stron lubią wykorzystywać orzeczenia sądowe. Często je przeinaczając, więc wolałbym, żeby ten wyrok wtedy nie zapadł. Natomiast boję się, że sytuacja będzie taka, a jest to bardzo prawdopodobne, że wejdziemy w okres kampanii wyborczej, a ja w tym czasie będę zmuszony wydać wyrok. Na pewno nie będę go wstrzymywał z tego powodu - mówi sędzia Kasicki.
Stanisławowi Gawłowskiemu prokuratura przedstawiła siedem zarzutów, w tym cztery o charakterze korupcyjnym. W procesie dotyczącym tzw. afery melioracyjnej na ławie oskarżonych zasiada 24 osoby. Wcześniej osiem przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze.
Ten proces pomału dobiega końca - powiedział sędzia Grzegorz Kasicki po zakończeniu rozprawy dotyczącej tzw. afery melioracyjnej, w której jednym z głównych oskarżonych jest senator Stanisław Gawłowski, były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.