Rosjanie i prorosyjscy separatyści uciekają z ukraińskich regionów, czasowo okupowanych przez Rosję - informują rosyjskie media niezależne.
Dziennikarze wskazują między innymi na zaanektowany Krym oraz obwody: charkowski, chersoński, ługański i doniecki.
Według portalu "Ważne Historie", w sierpniu niespokojnie było przede wszystkim na Krymie. W ciągu trzech tygodni eksplozje i pożary zarejestrowano między innymi w rejonach: Sewastopola, Kerczu, Symferopola, Bachczysaraju i Eupatorii.
Działający na półwyspie ruch oporu i antyrosyjscy dywersanci atakowali sztab Floty Czarnomorskiej, lotniska, bazy wojskowe, składy paliwa i magazyny broni. W innych regionach Ukrainy, czasowo okupowanych przez rosyjską armię, było podobnie. Przeciwnicy rosyjskiej okupacji uderzają również w prorosyjskich separatystów, którzy na polecenie z Moskwy próbują przygotowywać nielegalne referendum w sprawie aneksji tych terytoriów.
"Okupanci i ich poplecznicy nigdzie nie mogą czuć się bezpieczni, a każdy kto przekroczy granicę Ukrainy z bronią w ręku zostanie zabity"- podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.
Według portalu "Ważne Historie", w sierpniu niespokojnie było przede wszystkim na Krymie. W ciągu trzech tygodni eksplozje i pożary zarejestrowano między innymi w rejonach: Sewastopola, Kerczu, Symferopola, Bachczysaraju i Eupatorii.
Działający na półwyspie ruch oporu i antyrosyjscy dywersanci atakowali sztab Floty Czarnomorskiej, lotniska, bazy wojskowe, składy paliwa i magazyny broni. W innych regionach Ukrainy, czasowo okupowanych przez rosyjską armię, było podobnie. Przeciwnicy rosyjskiej okupacji uderzają również w prorosyjskich separatystów, którzy na polecenie z Moskwy próbują przygotowywać nielegalne referendum w sprawie aneksji tych terytoriów.
"Okupanci i ich poplecznicy nigdzie nie mogą czuć się bezpieczni, a każdy kto przekroczy granicę Ukrainy z bronią w ręku zostanie zabity"- podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.