Wbrew zapowiedziom nie będzie inwestycji w bloki gazowo-parowe w elektrowni Dolna Odra - informuje PGE w komunikacie przesłanym do naszej redakcji. Powód? Zbyt wysokie ceny paliwa.
Spółka jednocześnie zaprzecza, by oznaczało to wstrzymanie rozwoju zakładu bądź jego zamknięcie. Z planów PGE wynika jednak, że Dolna Odra przestanie produkować prąd najpóźniej w 2030 roku. Spółka zamierza inwestować w inne zakłady na terenie Polski oraz w energetykę jądrową. Jedną z potencjalnych lokalizacji dla atomu są Gąski w województwie zachodniopomorskim. Plany rozwoju Dolnej Odry ma określi odrębny dokument.
- Plany zamknięcia Elektrowni Dolna Odra to nieporozumienie - uważa posłanka PO Renata Zaremba. W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu parlamentarzystka informuje, że już rozmawiała na ten temat z premierem. Ten poprosił o wyjaśnienia ministra Skarbu Państwa.
Jeszcze kilka tygodni wcześniej, po zmianie prezesa PGE, mówiło się o budowie w elektrowni nowych bloków gazowych i zbiorników gazu. Teraz sytuacja jest tragiczna - oceniają przedstawiciele związków zawodowych. - Tego zakładu w Dolnej Odrze nie ma - mówią.
W ciągu kilku najbliższych lat kolejne bloki będą wygaszane - mówi przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Dolnej Odrze Roman Michalski. - W 2015 roku chcą wyłączyć jeden blok, w 2020 roku kolejne dwa bloki, a w 2030 roku 4 bloki energetyczne.
Związkowcy odbyli serię spotkań, aby dowiedzieć o co właściwie chodzi. Okazuje się, że w północno-zachodniej Polsce nie będzie elektrowni po 2030 roku. Jeszcze kilka dni temu Henryk Kowalski z Solidarności Dolna Odra po spotkaniu z nowym prezesem PGE mówił, że jest szansa na budowę nowych bloków energetycznych.
Brak inwestycji w Zespole Elektrowni Dolna Odra oznacza likwidacje kilku tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy.
- Plany zamknięcia Elektrowni Dolna Odra to nieporozumienie - uważa posłanka PO Renata Zaremba. W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu parlamentarzystka informuje, że już rozmawiała na ten temat z premierem. Ten poprosił o wyjaśnienia ministra Skarbu Państwa.
Jeszcze kilka tygodni wcześniej, po zmianie prezesa PGE, mówiło się o budowie w elektrowni nowych bloków gazowych i zbiorników gazu. Teraz sytuacja jest tragiczna - oceniają przedstawiciele związków zawodowych. - Tego zakładu w Dolnej Odrze nie ma - mówią.
W ciągu kilku najbliższych lat kolejne bloki będą wygaszane - mówi przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Dolnej Odrze Roman Michalski. - W 2015 roku chcą wyłączyć jeden blok, w 2020 roku kolejne dwa bloki, a w 2030 roku 4 bloki energetyczne.
Związkowcy odbyli serię spotkań, aby dowiedzieć o co właściwie chodzi. Okazuje się, że w północno-zachodniej Polsce nie będzie elektrowni po 2030 roku. Jeszcze kilka dni temu Henryk Kowalski z Solidarności Dolna Odra po spotkaniu z nowym prezesem PGE mówił, że jest szansa na budowę nowych bloków energetycznych.
Brak inwestycji w Zespole Elektrowni Dolna Odra oznacza likwidacje kilku tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy.