Rozradowane tłumy witały na Polach Elizejskich francuskich piłkarzy, którzy wywalczyli tytuł mistrzów świata. Na powtórzenie takiego sukcesu Francja czekała 20 lat. W niedzielę "Niebiescy" w decydującym meczu Mundialu w Rosji pokonali bardzo silną drużynę Chorwacji 4:2.
Panował duży upał. Ludzie stojący przy barierkach, oddzielających ich od pilnowanego przez policjantów pasa, którym miał przejechać autobus z piłkarzami, nie mieli szans na to, by zdobyć wodę. Policjanci podciągnęli wąż z wodą i napełniali plastikowe butelki widzów, by ci mogli się ochłodzić.
Gdy na Pola Elizejskie wjechał dwupiętrowy autobus z odkrytym dachem, wiozący piłkarskich mistrzów świata, tłum ogarnęła euforia. Po paradzie "Niebiescy" i ich trener, podwójny mistrz świata Didier Deschamps, zostali przyjęci w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.