Iga Świątek wygrała wielkoszlemowy turniej tenisowego na trawiastych kortach Wimbledonu w Londynie. W finale rozstawiona z numerem "8" Polka pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą ("13") 6:0, 6:0.
Świątek jest pierwszą Polką, która zwyciężyła w tym turnieju, uważanym za najbardziej prestiżowy w tenisie. W sumie wygrała sześć turniejów wielkoszlemowych: cztery razy w Paryżu, w Nowym Jorku i w Londynie.
Aż przykro było patrzeć na przegrywającą Anisimową, Amerykanka miała łzy w oczach - mówi prezes Polskiego Związku Tenisowego Dariusz Łukaszewski.
- To, co zrobiła Iga, zwróćmy uwagę, tak jak nieraz ktoś mi mówi, a można dać komuś gema i tak dalej. Nie można. Proszę mi wierzyć, nie można, dlatego że moment dekoncentracji może w ogóle wywrócić wszystko i to nie tylko w tenisie, ale w każdej innej dyscyplinie - mówi Łukaszewski.
Iga znowu staje się dominatorką - ocenił były tenisista Wojciech Fibak.
- Tak jak dominowała na kortach ziemnych, teraz tak samo zagrała na kortach trawiastych. Czuje się w domu, jej forhand powrócił, czyli ta największa bolączka tych ostatnich miesięcy i to długich, długich miesięcy. No i się okazało, że ona już jest nie do pokonania - mówi Fibak.
To jednocześnie trzeci polski tytuł w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju świata - w 2017 roku w deblu zwyciężył Łukasz Kubot, którego partnerem był Brazylijczyk Marcelo Melo, a przed rokiem w mikście najlepszy był Jan Zieliński, który występował z Hu-Wei Hsieh z Tajwanu.
- To, co zrobiła Iga, zwróćmy uwagę, tak jak nieraz ktoś mi mówi, a można dać komuś gema i tak dalej. Nie można. Proszę mi wierzyć, nie można, dlatego że moment dekoncentracji może w ogóle wywrócić wszystko i to nie tylko w tenisie, ale w każdej innej dyscyplinie - mówi Łukaszewski.
Iga znowu staje się dominatorką - ocenił były tenisista Wojciech Fibak.
- Tak jak dominowała na kortach ziemnych, teraz tak samo zagrała na kortach trawiastych. Czuje się w domu, jej forhand powrócił, czyli ta największa bolączka tych ostatnich miesięcy i to długich, długich miesięcy. No i się okazało, że ona już jest nie do pokonania - mówi Fibak.
To jednocześnie trzeci polski tytuł w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju świata - w 2017 roku w deblu zwyciężył Łukasz Kubot, którego partnerem był Brazylijczyk Marcelo Melo, a przed rokiem w mikście najlepszy był Jan Zieliński, który występował z Hu-Wei Hsieh z Tajwanu.
To 23. tytuł Świątek w karierze, a pierwszy od ubiegłorocznej wiktorii na kortach im. Rolanda Garrosa. Sobotni pojedynek trwał 57 minut.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin