SLD nie weźmie udziału w manifestacji przeciwko przebiegowi wyborów samorządowych w Polsce. Protest organizuje w Warszawie Prawo i Sprawiedliwość.
Lewica również dostała zaproszenie na marsz, ale jej działacze nie wyjdą na ulice. Szef Sojuszu Leszek Miller mówi, że również jest oburzony przebiegiem głosowania, jednak nie popiera manifestacji.
- W demokracji spór i różnica poglądów jest czymś naturalnym, natomiast jeżeli to ma się przenosić na ulicę... Ja ani nikt z SLD nie ma zamiaru brać udziału w marszu 13 grudnia, dlatego że uważamy, że miejscem debaty w tej sprawie jest parlament - stwierdził Miller.
Prawo i Sprawiedliwość uważa, że wybory mogły być sfałszowane. Partia razem z SLD chce również skrócić kadencję wybranych ostatnio samorządowców, aby jak najszybciej przeprowadzić nowe głosowanie.
TVN24/x-news
- W demokracji spór i różnica poglądów jest czymś naturalnym, natomiast jeżeli to ma się przenosić na ulicę... Ja ani nikt z SLD nie ma zamiaru brać udziału w marszu 13 grudnia, dlatego że uważamy, że miejscem debaty w tej sprawie jest parlament - stwierdził Miller.
Prawo i Sprawiedliwość uważa, że wybory mogły być sfałszowane. Partia razem z SLD chce również skrócić kadencję wybranych ostatnio samorządowców, aby jak najszybciej przeprowadzić nowe głosowanie.
TVN24/x-news