Adwokaci nie chcą bronić Salaha Abdeslama. Mężczyzna podejrzany o współorganizowanie listopadowych zamachów w Paryżu skorzystał z przysługującego mu prawa do nieskładania zeznań, więc rola jego obrońców ograniczałaby się jedynie do wizyt w więzieniu.
13 listopada ubiegłego roku w paryskim klubie Bataclan i w dzielnicy Sain Denis doszło do zamachów, w których zginęło łącznie 130 osób. Do ataku przyznała się organizacja Państwo Islamskie, a Salah Abdeslam według stawianych mu zarzutów był odpowiedzialny za dostarczanie im broni, oraz werbowanie zamachowców samobójców. Odpowie również za morderstwa, porwania i posiadanie ładunków wybuchowych.