Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Francuska policja. Fot. www.wikipedia.org/Robinson. B
Francuska policja. Fot. www.wikipedia.org/Robinson. B
Terrorysta, który z maczetą rzucił się w piątek rano w paryskim Luwrze na wojskowy patrol nie chce składać żadnych zeznań. W zamachu dwóch żołnierzy z pułku spadochronowego odniosło lekkie obrażenia.
29-letni Egipcjanin, który przybył do Francji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich legitymując się miesięczną wizą turystyczną, został przez trzeciego z żołnierzy z patrolu trafiony czterema kulami z broni automatycznej. Obrażenia były na tyle poważne, że życie terrorysty wisiało na włosku. Dzisiaj nic mu już nie grozi. Chcieli go przesłuchać prowadzący dochodzenie, ale zamachowiec odmówił składania jakichkolwiek zeznań.

Jego ojciec mieszkający w Egipcie przyznał, że na wiadomość podaną przez tamtejsze media trafił na Facebooku. Tam znalazł nazwisko syna. Powiedział, że nie wierzy, że to on był sprawcą tego zamachu.

Gilles Kepel, politolog specjalizujący się w problematyce świata arabskiego uważa, że napastnik z Luwru nie ma klasycznego profilu osobowości terrorysty. Nie pochodził z najuboższej klasy społecznej. Skończył studia prawnicze i należał do kadry menadżerskiej w firmie w Dubaju. - Nie zrobił tego zatem z pobudek socjalnych - uważa Kepel. Według politologa, zamachowiec uwierzył w ideologię Państwa Islamskiego.

Według policji, sprawca już latem ubiegłego roku wynajął apartament w VIII dzielnicy Paryża, na kilka miesięcy przed tym zanim wystąpił w konsulacie francuskim w Dubaju o wizę. W jego mieszkaniu policja nie natrafiła na żaden ślad mogący świadczyć o powiązaniach 29-latka z dżihadem.
Relacja Marka Brzezińskiego/Informacyjna Agencja Radiowa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty