Wybór szefa Rady Europejskiej na kolejną kadencję i dyskusja w sprawie przyszłości Unii Europejskiej - to główne tematy rozpoczynającego się w czwartek w Brukseli unijnego szczytu. W środę wieczorem do stolicy Belgii przyleciała premier Beata Szydło.
W południe szefowa polskiego rządu spotka się z premierem Szwecji, później z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. Przed rozpoczęciem szczytu ma w planach także rozmowę z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Jednym z głównych tematów rozmów będzie obsada stanowiska szefa Rady Europejskiej.
Malta, która kieruje w tym półroczu pracami Unii zdecydowała, że nie zaprosi na brukselski szczyt kandydata polskiego rządu na przewodniczącego Rady Jacka Saryusz-Wolskiego. Swoje stanowisko tłumaczyła tym, że do zaproszenia potrzebna byłaby jednomyślność wszystkich krajów UE, a takiej jednomyślności obecnie nie ma.
Donald Tusk powiedział na konferencji prasowej, że jest i pozostanie niezależny politycznie i bezstronny na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Rzecznik rządu Rafał Bochenek uważa jednak, że wybranie na stanowisko szefa Rady kandydata, wbrew woli państwa, z którego się wywodzi, byłoby niebezpiecznym precedensem. - Jedynym oficjalnie zgłoszonym kandydatem Polski jest pan doktor Jacek Saryusz-Wolski - mówił Bochenek przed przylotem do Brukseli.
Niewykluczone, że w sprawie wyboru szefa Rady Europejskiej premier Malty zarządzi głosowanie. Beata Szydło w liście do unijnych przywódców napisała, że Donald Tusk przekroczył europejski mandat, używając swojego autorytetu w ostrych sporach krajowych.
Wybór przewodniczącego Rady to pierwszy punkt obrad szczytu, który rozpocznie się o godzinie 16.
Malta, która kieruje w tym półroczu pracami Unii zdecydowała, że nie zaprosi na brukselski szczyt kandydata polskiego rządu na przewodniczącego Rady Jacka Saryusz-Wolskiego. Swoje stanowisko tłumaczyła tym, że do zaproszenia potrzebna byłaby jednomyślność wszystkich krajów UE, a takiej jednomyślności obecnie nie ma.
Donald Tusk powiedział na konferencji prasowej, że jest i pozostanie niezależny politycznie i bezstronny na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Rzecznik rządu Rafał Bochenek uważa jednak, że wybranie na stanowisko szefa Rady kandydata, wbrew woli państwa, z którego się wywodzi, byłoby niebezpiecznym precedensem. - Jedynym oficjalnie zgłoszonym kandydatem Polski jest pan doktor Jacek Saryusz-Wolski - mówił Bochenek przed przylotem do Brukseli.
Niewykluczone, że w sprawie wyboru szefa Rady Europejskiej premier Malty zarządzi głosowanie. Beata Szydło w liście do unijnych przywódców napisała, że Donald Tusk przekroczył europejski mandat, używając swojego autorytetu w ostrych sporach krajowych.
Wybór przewodniczącego Rady to pierwszy punkt obrad szczytu, który rozpocznie się o godzinie 16.