W wyniku dwóch eksplozji w metrze w Petersburgu zginęło co najmniej 10 osób. Według niepotwierdzonych informacji, może chodzić o eksplozje bomb domowej produkcji. Ładunki miały być wypełnione ostrymi przedmiotami. Rannych zostało co najmniej 20 osób.
Wiadomo, że do jednej eksplozji doszło w wagonie podziemnej kolejki na stacji "Sennaja Płoszczad", a do drugiej na stacji "Instytut Technologiczny". Tunele metra są zadymione. Na miejscu pracują służby ochrony oraz policjanci, ratownicy i pirotechnicy. Z ruchu wyłączono wszystkie stacji metra.
Siedem lat temu, w marcu 2010 roku do zamachu terrorystycznego doszło w moskiewskim metrze. W wyniku eksplozji bomb, które zostały zdetonowane przez kobiety-samobójczynie, zginęło wtedy co najmniej 39 osób, a ponad sto zostało rannych. Był to najkrwawszy zamach w Moskwie od ataku z 6 lutego 2004 - który również odbył się na stacji metra - w którym życie straciło 41 osób.

Radio Szczecin
