Polska i Dania zacieśniają współpracę, której celem jest zbudowanie gazociągu Baltic Pipe. Ma on już w 2022 roku umożliwić Polsce dostęp do złóż gazu ziemnego z norweskiego szelfu. Podczas wizyty premier Beaty Szydło w Danii zawarto memorandum, które daje polityczne wsparcie dla realizacji nowego projektu gazowego.
Polska i Dania liczą na sukces uruchomionej we wtorek procedury Open Season, która ma potwierdzić ekonomiczne uzasadnienie tego norwesko-duńsko-polskiego gazowego przedsięwzięcia. - Mam szczerą nadzieję, że ten projekt wraz z odpowiednimi decyzjami zostanie zrealizowany, co będzie ważne dla Polski i Europy - przyznaje premier Danii Lars Lokke Rasmussen.
Wiceszef MSZ Konrad Szymański podkreśla, że nawet niekorzystne dla Polski stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu Nord Stream 2 nie zatrzyma Warszawy w poszukiwaniu zróżnicowanych źródeł dostaw gazu. - Zrobimy to bez względu na to, co Komisja będzie robiła w sprawie Nord Stream - mówi Szymański.
Koszt Baltic Pipe to dziewięć miliardów złotych. Polska ma wyłożyć nieco ponad połowę tej sumy.