Znika zbiór zastrzeżony w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. 16 czerwca upływa ustawowy termin zlikwidowania tajnego zbioru dokumentów wytworzonych przez służby specjalne PRL, które były utajnione ze względu na potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
- Ostatecznie ten potworek prawny przestaje istnieć. Wszystkie materiały, które znajdują się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej są w gestii tylko i wyłącznie prezesa i archiwistów IPN - tłumaczy prof. Sławomir Cenckiewcz, wiceszef Kolegium IPN. - To milowy krok do tego, żeby na płaszczyźnie historycznej rozliczyć się z PRL-em.
Prezes Instytut Pamięci Narodowej Jarosław Szarek wyjaśnia, że choć nie wszystkie dokumenty uda się w piątek przenieść do zbioru otwartego to formalnie, tak zwana "zetka" przestaje istnieć. Część dokumentów, ponad 1500 jednostek archiwalnych "pozostanie jednak na razie w zawieszeniu" - tłumaczy prezes IPN. - Ponieważ dopiero kilka dni temu szefowie Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazali rekomendacje dotyczące nadaniu tym archiwaliom klauzuli tajności. Prezes Szarek wyjaśnia, że było zbyt mało czasu by te wnioski przeanalizować. Ostateczną decyzję co do nadania klauzuli tajności poszczególnym dokumentom podejmuje właśnie prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Jarosław Szarek zaprasza badaczy i historyków do zapoznawania się z dokumentami, które do tej pory były zastrzeżone. Prezes podkreśla, że IPN-owi zależy, by na podstawie odtajnionych akt powstawały opracowania i prace badawcze.
Do tej pory ze "zbioru zastrzeżonego" do zbioru ogólnego przeniesionych zostało ponad 21 tysięcy jednostek archiwalnych.
Prezes Instytut Pamięci Narodowej Jarosław Szarek wyjaśnia, że choć nie wszystkie dokumenty uda się w piątek przenieść do zbioru otwartego to formalnie, tak zwana "zetka" przestaje istnieć. Część dokumentów, ponad 1500 jednostek archiwalnych "pozostanie jednak na razie w zawieszeniu" - tłumaczy prezes IPN. - Ponieważ dopiero kilka dni temu szefowie Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazali rekomendacje dotyczące nadaniu tym archiwaliom klauzuli tajności. Prezes Szarek wyjaśnia, że było zbyt mało czasu by te wnioski przeanalizować. Ostateczną decyzję co do nadania klauzuli tajności poszczególnym dokumentom podejmuje właśnie prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Jarosław Szarek zaprasza badaczy i historyków do zapoznawania się z dokumentami, które do tej pory były zastrzeżone. Prezes podkreśla, że IPN-owi zależy, by na podstawie odtajnionych akt powstawały opracowania i prace badawcze.
Do tej pory ze "zbioru zastrzeżonego" do zbioru ogólnego przeniesionych zostało ponad 21 tysięcy jednostek archiwalnych.