Troje posłów zostało wykluczonych z Platformy Obywatelskiej za złamanie dyscypliny w głosowaniach nad obywatelskimi projektami komitetów "Ratujmy Kobiety 2017" i "Zatrzymaj aborcję". Klub miał głosować za skierowaniem pierwszego projektu do dalszych prac i za odrzuceniem drugiego projektu w pierwszym czytaniu. Posłowie Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak postąpili odwrotnie.
Joanna Fabisiak dodała, że w jej życiu są dwa drogowskazy: jako obywatel kieruje się konstytucją, a jako człowiek - Dekalogiem. Uważa, że Konstytucja została naruszona przez obecny rząd, ale drogowskaz moralny zależy tylko od niej.
Posłanka uznała za insynuację pytanie, czy w związku z usunięciem z PO bierze pod uwagę zmianę ugrupowania. Wyjaśniła, że najpierw przeczyta uzasadnienie decyzji zarządu partii, potem je przeanalizuje i dopiero wtedy podejmie dojrzałą decyzję.
Joanna Fabisiak zauważyła, że choć większość w Platformie Obywatelskiej stanowią osoby o poglądach liberalnych, to jednak zawsze istniało w niej skrzydło konserwatywne. - No i teraz musimy się dogadać, ja myślę, że usiądziemy i będziemy o tym rozmawiali - powiedziała posłanka.
Zarząd PO zwrócił się też do prezydium klubu o ukaranie 29 posłów, którzy mimo obecności w Sejmie nie wzięli udziału w obu głosowaniach. Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że sprawy będą badane indywidualnie i prezydium podejmie decyzje wobec każdego z posłów adekwatnie do jego argumentacji.