We wtorek mija 14. rocznica największego rozszerzenia Unii Europejskiej. 1 maja 2004 roku do Wspólnoty dołączyło 10 państw, między innymi Polska.
Od tego czasu Unia musiała zmagać się z kryzysami, a teraz jej szeregi zamierza opuścić Wielka Brytania.
Najpierw kryzys gospodarczy uderzył w Unię, później jej problemy pogłębiał kryzys migracyjny, który do tej pory nie został rozwiązany. Sytuację uspokoiło chwilowo porozumienie z Turcją, ale jest ono kruche.
W związku z kryzysami mówiło się, że Unia jest na rozdrożu.
Kraje na północy i południu różniły się co do wizji gospodarczych, pogłębiły się podziały między wschodem i zachodem, z jednej strony były zarzuty o brak solidarności w kryzysie migracyjnym, z drugiej o protekcjonizm gospodarczy.
Listę problemów wydłużył też wniosek o woli wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Do Brexitu ma dojść pod koniec marca przyszłego roku, a negocjacje w tej sprawie powinny się zakończyć w najbliższych miesiącach.
Od środy natomiast unijne kraje będą zajmować negocjacje w sprawie wydatków Wspólnoty na lata 2021-2027, bo Komisja Europejska ma ogłosić projekt budżetu.
Te rokowania zawsze są skomplikowane, wywołują wiele emocji i trudno o kompromis.
Teraz, podobnie jak w poprzednich latach, ścierać się będą interesy płatników netto, którzy więcej wpłacają do budżetu niż z niego otrzymują i beneficjentów unijnych funduszy, którzy korzystają z hojnego wsparcia.
Najpierw kryzys gospodarczy uderzył w Unię, później jej problemy pogłębiał kryzys migracyjny, który do tej pory nie został rozwiązany. Sytuację uspokoiło chwilowo porozumienie z Turcją, ale jest ono kruche.
W związku z kryzysami mówiło się, że Unia jest na rozdrożu.
Kraje na północy i południu różniły się co do wizji gospodarczych, pogłębiły się podziały między wschodem i zachodem, z jednej strony były zarzuty o brak solidarności w kryzysie migracyjnym, z drugiej o protekcjonizm gospodarczy.
Listę problemów wydłużył też wniosek o woli wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Do Brexitu ma dojść pod koniec marca przyszłego roku, a negocjacje w tej sprawie powinny się zakończyć w najbliższych miesiącach.
Od środy natomiast unijne kraje będą zajmować negocjacje w sprawie wydatków Wspólnoty na lata 2021-2027, bo Komisja Europejska ma ogłosić projekt budżetu.
Te rokowania zawsze są skomplikowane, wywołują wiele emocji i trudno o kompromis.
Teraz, podobnie jak w poprzednich latach, ścierać się będą interesy płatników netto, którzy więcej wpłacają do budżetu niż z niego otrzymują i beneficjentów unijnych funduszy, którzy korzystają z hojnego wsparcia.