Cztery tysiące migrantów przedostało się w kwietniu do Grecji przez lądową granicę z Turcją w okolicy Ewros. Łącznie z napływem na wyspy to ponad sześć tysięcy osób. Więcej uchodźców przedostało się do Grecji także w maju. Minister do spraw migracji Dimitris Witsas ostrzegł, że kraj czekają trudne chwile.
Media donoszą, że Turcy wzmocnili straż na granicy z Bułgarią, a nie zatrzymują migrantów, którzy chcą przedostać się do Grecji. Równocześnie trwa zwiększony napływ na greckie wyspy we wschodniej części Morza Egejskiego, gdzie w pierwszych czterech miesiącach tego roku dotarło ponad dziewięć tysięcy cudzoziemców. Łącznie mowa o 16,5 tys. osób, z których większość złożyła w Grecji podania o azyl.
Zdaniem ekspertów, Ankara znów wywiera nacisk na Europę wypuszczając migrantów. W ostatnich dniach turecki minister spraw wewnętrznych Suleyman Soylu ponownie groził otwarciem granic. Stwierdził, że Europa powinna być wdzięczna Turcji, która jeśli będzie chciała, może wysyłać przez Grecję do Europy każdego dnia tysiące uchodźców.