Ponad 20 tysięcy imigrantów przybyło do Grecji od początku roku. Zwiększony napływ dotyczy zarówno greckich wysp na Morzu Egejskim, jak i lądowego odcinka granicy z Turcją w okolicy Ewros.
Z kolei na greckie wyspy tylko w ostatnim tygodniu dotarło 600 imigrantów. Najwięcej z nich przebywa na Lesbos, w dalszej kolejności: na Samos, Chios, Kos i Leros. To tam są punkty rejestracji migrantów. Ponad 130 osób dopłynęło też na Rodos, prawie tyle samo na Kretę, a także na Kastelorizo. Chociaż w celu odciążenia wysp grecki rząd zarządził transport wielu grup migrantów do kontynentalnej części kraju, lokalne ośrodki dla uchodźców natychmiast zapełniają się na nowo.
Niedawno Turcja zawiesiła też umowę z Grecję o readmisji imigrantów. Mimo że realizowane jest unijno-tureckie porozumienie w tej sprawie, w praktyce odbywa się niewiele deportacji do Turcji. Część imigrantów, którzy utknęli w Grecji, próbuje przedostać się do innych krajów unijnych albo drogą lotniczą na fałszywych dokumentach, albo przez nowy szlak, który powstał na Bałkanach.