Rzecznik rządu Joanna Kopcińska zaprzecza, by Polska podpisała z Niemcami porozumienie w sprawie przyjmowania uchodźców przebywających w Niemczech, a zarejestrowanych w naszym kraju. Podobne dementi wydały rządy Czech i Węgier.
Merkel jako dowód na europejskie rozwiązanie kryzysu migracyjnego poinformowała, że uzyskała zapewnienie czternastu państw, że kraje te będą przyjmowały uchodźców u nich zarejestrowanych, a przebywających w Niemczech oraz, że będą ich umieszczać w specjalnych ośrodkach.
Rzecznik polskiego rządu Joanna Kopcińska zaprzeczyła, że doszło do jakiegoś nowego porozumienia.
- Nie ma żadnych nowych umów w zakresie przyjmowania azylantów z krajów z Unii Europejskiej. Potwierdzamy to, podobnie jak uczyniły to Czechy i Węgry. Każdy, kto przekroczy polską granicę zewnętrzną Unii Europejskiej z zamiarem uzyskania azylu podlega i podlegać będzie polskim regułom azylowym. Prowadzimy bardzo restrykcyjną politykę azylową i tego nie zmienimy. Osoby, które będą chcą wyłudzić azyl będą momentalnie odsyłane przez nas do krajów pochodzenia, poza Unię Europejską - nie pozostawiła wątpliwości Joanna Kopcińska.
Niemieckie media przyznają, że zaprzeczenie Czech, Węgier i Polski jakoby zgodziły się na propozycje Angeli Merkel, znacznie utrudnią możliwość porozumienia pomiędzy CDU i CSU.
Angela Merkel miała doprowadzić do wspólnego europejskiego rozwiązania kryzysu migracyjnego. W przeciwnym wypadku szef MSW Horst Seehofer jeszcze w niedzielę zamierza wydać polecenie, na mocy którego migranci zarejestrowani w innych krajach unijnych automatycznie będą odsyłani z niemieckiej granicy do kraju, gdzie zostali zarejestrowani.