W uroczystości 37. rocznicy pacyfikacji kopalni wzięli udział górnicy Wujka, ich rodziny, premier Mateusz Morawiecki i przewodniczący Solidarności, Piotr Duda.
16 grudnia 1981 roku, od kul komunistycznych funkcjonariuszy, zginęło 9 górników, a ponad 20 zostało rannych.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w Kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, której przewodniczył metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. - Niepodległość to dar, ale i zadanie - mówił z kolei w homilii biskup Grzegorz Oleszowski do zebranych.
Następnie uczestnicy przemaszerowali pod kopalnię - to tu, pod pomnikiem krzyża, przemawiał premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił szef rządu, to właśnie tamte czasy decydowały o przyszłości i górnicy z Kopalni Wujek mieli świadomość tego, że mogą zginąć. Tamten czas miał też dla samego premiera wymiar osobisty. - Mogę powiedzieć, że dla mnie w tamtym czasie, w latach 80., ofiara górników z kopalni Wujek była wielką latarnią wolności.
Z kolei Piotr Duda, przewodniczący Solidarności powiedział, że pamięć o pacyfikacji kopalni Wujek to nasz obowiązek. Piotr Duda wyraził także ubolewanie, że osądzenie zarówno morderców, jak i tych, którzy wydali rozkaz użycia broni, trwało tak długo. Obchody odbyły się pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy, który do zebranych przesłał list.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w Kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, której przewodniczył metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. - Niepodległość to dar, ale i zadanie - mówił z kolei w homilii biskup Grzegorz Oleszowski do zebranych.
Następnie uczestnicy przemaszerowali pod kopalnię - to tu, pod pomnikiem krzyża, przemawiał premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił szef rządu, to właśnie tamte czasy decydowały o przyszłości i górnicy z Kopalni Wujek mieli świadomość tego, że mogą zginąć. Tamten czas miał też dla samego premiera wymiar osobisty. - Mogę powiedzieć, że dla mnie w tamtym czasie, w latach 80., ofiara górników z kopalni Wujek była wielką latarnią wolności.
Z kolei Piotr Duda, przewodniczący Solidarności powiedział, że pamięć o pacyfikacji kopalni Wujek to nasz obowiązek. Piotr Duda wyraził także ubolewanie, że osądzenie zarówno morderców, jak i tych, którzy wydali rozkaz użycia broni, trwało tak długo. Obchody odbyły się pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy, który do zebranych przesłał list.