Jeśli na święta nie zostaniemy w domach to po Wielkanocy możemy spodziewać znacznego wzrostu zachorowań, a czas walki z epidemią wydłuży się.
O pozostanie w domach na święta apelują politycy i naukowcy.
Dotychczasowe ograniczenia są dotkliwe, ale skuteczne - mówi wirusolog, prof. Włodzimierz Gut. Wzrost zachorowań, który jest na niskim poziomie, napawa nadzieją, ale łatwo możemy ten kierunek zmienić.
- Możemy w ciągu dwóch dni zniszczyć wszystko to, co udało nam się osiągnąć. A powiem, że nieźle wyglądamy w skali liczby zakażeń na milion i w ogóle w skali zakażeń - podkreślił.
O pozostanie w domach podczas świąt apelował też wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.
- Jeśli tego nie posłuchamy, to musimy się liczyć z tym, że po świętach wystąpi zdecydowanie więcej zachorowań na koronawirusa - przestrzega minister Kraska.
Rodzinne spotkania świąteczne przyniosą efekt w skali mikro: chodzi o ryzyko zachorowania przez naszych bliskich i w skali makro: z pandemią zmagać się będziemy dłużej. O dwa-trzy miesiące - przewiduje prof. Gut.
Skutek zobaczymy też w portfelu.
- Wtedy trzeba te dwa-trzy miesiące zaliczyć na niekorzyść gospodarki. Ale mówi się trudno! - powiedział prof. Gut.
Aktualne ograniczenia w poruszaniu się obowiązują do 19 kwietnia.
Dotychczasowe ograniczenia są dotkliwe, ale skuteczne - mówi wirusolog, prof. Włodzimierz Gut. Wzrost zachorowań, który jest na niskim poziomie, napawa nadzieją, ale łatwo możemy ten kierunek zmienić.
- Możemy w ciągu dwóch dni zniszczyć wszystko to, co udało nam się osiągnąć. A powiem, że nieźle wyglądamy w skali liczby zakażeń na milion i w ogóle w skali zakażeń - podkreślił.
O pozostanie w domach podczas świąt apelował też wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.
- Jeśli tego nie posłuchamy, to musimy się liczyć z tym, że po świętach wystąpi zdecydowanie więcej zachorowań na koronawirusa - przestrzega minister Kraska.
Rodzinne spotkania świąteczne przyniosą efekt w skali mikro: chodzi o ryzyko zachorowania przez naszych bliskich i w skali makro: z pandemią zmagać się będziemy dłużej. O dwa-trzy miesiące - przewiduje prof. Gut.
Skutek zobaczymy też w portfelu.
- Wtedy trzeba te dwa-trzy miesiące zaliczyć na niekorzyść gospodarki. Ale mówi się trudno! - powiedział prof. Gut.
Aktualne ograniczenia w poruszaniu się obowiązują do 19 kwietnia.