Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz

Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński podkreślał, że to, z czym mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy, to zjawisko masowej, nielegalnej migracji. Fot. Rafał Zambrzycki/Kancelaria Sejmu
Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński podkreślał, że to, z czym mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy, to zjawisko masowej, nielegalnej migracji. Fot. Rafał Zambrzycki/Kancelaria Sejmu
Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią został przedłużony o 60 dni. Podczas wieczornego głosowania posłowie poparli wniosek w tej sprawie, który do Sejmu skierował prezydent Andrzej Duda.
Wcześniej o przedłużenie stanu wyjątkowego do prezydenta zaapelował rząd. Za przyjęciem wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego głosowało 237 posłów, 179 było przeciw, a 31 wstrzymało się od głosu.

Uzasadniając wniosek, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch mówił, że przyczyną skierowania wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego jest utrzymywanie się szczególnego zagrożenia dla bezpieczeństwa obywateli i porządku publicznego w pasie przygranicznym, pomimo podjęcia intensywnych działań przez państwowe służby.

Zintensyfikowane próby przekroczenia granicy państwowej - jak mówił szef BBN - wiążą się z narastającymi obawami i poczuciem zagrożenia mieszkańców obszarów przygranicznych.

Paweł Soloch podkreślał, że wzrost liczby nielegalnych migrantów jest celowym działaniem władz w Mińsku.

- Charakter oraz nadzwyczajna skala presji migracyjnej mają swoje źródła w zamierzonych i planowanych działaniach służb białoruskich, ukierunkowanych na destabilizację sytuacji na granicy z Polską i innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej - tłumaczył szef BBN.

Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński podkreślał, że to, z czym mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy, to zjawisko masowej, nielegalnej migracji.

- Dyktator z Mińska chce w ten sposób wziąć odwet za nasze poparcie dla demokratycznych ruchów na Białorusi - powiedział szef MSWiA. Poinformował przy tym, że część z nielegalnych imigrantów, która trafiła w ręce polskich służb, nie miała dokumentów lub miała je podrobione.

Po sprawdzeniu telefonów 200 takich osób okazało się, że - według polskich służb - 50 osób z tej grupy mogło stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. W jednym z telefonów znaleziono numer do osoby powiązanej z tak zwanym Państwem Islamskim, która miała planować zamachy w Unii Europejskiej.

Mariusz Kamiński zapewnił, że polskie władze rozróżniają uchodźców od imigrantów. Przypomniał, że 15 tysięcy uchodźców z Białorusi zyskało w Polsce w ciągu ostatniego roku bezpieczne schronienie.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz przed głosowaniem zapowiadał, że jego klub będzie przeciwko przedłużeniu stanu wyjątkowego. Zamiar głosowania przeciw tłumaczył "odpowiedzialnością za państwo", "względami bezpieczeństwa Polaków" oraz - jak to określił - "zwykłą ludzką przyzwoitością".

Podczas zadawania pytań posłowie opozycji - Koalicji Obywatelskiej i Lewicy - wielokrotnie prezentowali zdjęcie dziewczynki, którą sfotografowano wraz z innymi dziećmi na terenie placówki Straży Granicznej w Michałowie. Z mównicy wielokrotnie pytali, gdzie są te dzieci.

Na początku września wprowadzono stan wyjątkowy na 30 dni w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią, w województwach lubelskim i podlaskim. Jak uzasadniał rząd, była to odpowiedź na gwałtowny wzrost liczby prób sforsowania granicy przez nielegalnych migrantów.

Od początku września Straż Graniczna odnotowała ponad 7 tysięcy prób nielegalnego przejścia z Białorusi do Polski. Dla porównania w całym poprzednim roku, a więc już w czasie kryzysu na Białorusi, prób takich było jedynie 120. Zdaniem polskich władz, wzrost migrantów jest efektem celowego działania Aleksandra Łukaszenki, wymierzonego w Polskę i Unię Europejską.

Stan wyjątkowy wiąże się między innymi z ograniczeniami w przemieszczaniu się i odwiedzaniu tych regionów z zewnątrz, w tym z zakazem obecności mediów na miejscu. W obszarze objętym stanem wyjątkowym nie odbywają się imprezy masowe, a każdy dorosły przebywający w miejscu publicznym musi mieć przy sobie dowód tożsamości.

Zgodnie z polską konstytucją stan wyjątkowy można przedłużyć tylko raz i jedynie na maksymalnie 60 dni.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty