Premier Mateusz Morawiecki udaje się w poniedziałek wieczorem do Strasburga. We wtorek rano w Parlamencie Europejskim, szef rządu weźmie udział w debacie o praworządności w Polsce.
7 października TK uznał za niekonstytucyjne przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę. Dotyczyło to między innymi kwestii badania legalności uchwał Krajowej Rady Sądownictwa oraz aktów prezydenta w sprawie powoływania sędziów.
W ubiegłym tygodniu w związku z apelami o zorganizowanie debaty na temat sytuacji w Polsce premier Mateusz Morawiecki skierował do przewodniczącego Europarlamentu wniosek o udział w takiej debacie. Rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczył, że chodzi o przedstawienie stanowiska rządu w Warszawie. Jak dodał, podczas dyskusji europarlamentarzystów mogą paść kontrowersyjne wypowiedzi, do których warto się odnieść.
"W takim organie pojawiają się często zarzuty nieprawdziwe. Premier uznał, że jest czas na to, aby przedstawić osobiście stanowisko polskiego rządu w zakresie nieprawdziwych informacji, które pojawiają się choćby w kontekście ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego" - argumentował Piotr Müller.