Rosjanie uciekają głównie do krajów, które nie wprowadziły dla nich obowiązku wizowego.
Tysiące ludzi koczuje na przejściach granicznych z Gruzją i Kazachstanem. Niezależny dziennikarz Siergiej Batiszczew oświadczył, że jego wyjazd z Rosji jest sprzeciwem wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę.
- Niektórzy nazywają mnie zdrajcą, ale przecież wcześniej nikt nigdy mnie o nic nie pytał, więc i ja teraz nikogo nie pytałem i opuściłem swój kraj - stwierdził rosyjski dziennikarz.
Osoby opuszczające Rosję w obawie przed wcieleniem do armii nie wiedzą kiedy będą mogły wrócić do domów. W ojczyźnie za unikanie mobilizacji grozi im kara wieloletniego pozbawienia wolności.