Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. www.wikipedia.org / Amio Cajander
Fot. www.wikipedia.org / Amio Cajander
Komisja Europejska przekaże w trybie pilnym 250 milionów euro na usprawnienie działania korytarzy solidarnościowych Unia-Ukraina.
Po zablokowaniu przez Rosję portów na Morzu Czarnym, korytarze okazały się kluczowe dla wywiezienia ukraińskiego zboża, oraz dla eksportu ukraińskich produktów i importu niezbędnych towarów takich jak paliwo, czy pomoc humanitarna.

Wraz z pożyczkami europejskich banków oraz Banku Światowego dofinansowanie inwestycji przygranicznych ma wynieść prawie miliard euro. Chodzi o zwiększenie przepustowości korytarzy i skrócenie czasu oczekiwania na przejściach granicznych. Poświęcone temu były wczoraj konsultacje przewodniczącej Komisji Europejskiej z premierami Polski, Czech, Słowacji i Rumunii oraz przywódcami Ukrainy i Mołdawii.

Działania Rosji jednoznacznie określił premier Mateusz Morawiecki. "Rosja systematycznie używa żywności jako broni, celowo niszcząc zapasy. Wykorzystywanie głodu jako broni przypomina nam najczarniejsze dni sowieckiej historii. Kreml stara się obarczyć winą Zachód za kryzys żywnościowy, który sam spowodował i zaaranżował, aby wywrzeć na nas presję i zmusić do zniesienia sankcji. Nie możemy ulec rosyjskiemu szantażowi" - mówił szef polskiego rządu.

Kilkumiesięczna rosyjska blokada na Morzu Czarnym uniemożliwiała eksport zboża i produktów rolnych z Ukrainy co wywołało kryzys żywnościowy. W maju Unia stworzyła korytarze solidarnościowe, by ułatwić wywiezienie ziarna kolejami i drogami. Udało się wyeksportować 15 milion ton, z czego połowę przez Polskę, przede wszystkim do Afryki i Bliskiego Wschodu.

"Miliony ludzi w krajach słabo rozwiniętych potrzebują zboża z Ukrainy, by przeżyć. Rosja celowo stara się ich zagłodzić blokując ukraińskie porty, uniemożliwiając statkom wypełnionym zbożem dotarcie do świata. Przez takie działania miliony obywateli w krajach słabo rozwiniętych od Somalii po Jemen są na skraju głodu. My, Europejczycy na to nie pozwolimy" - mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, informując o przekazaniu z unijnego budżetu 250 milionów euro na inwestycje przygraniczne w krajach sąsiadujących z Ukrainą, w tym Polsce, by usprawnić działanie korytarzy. Komisja zwiększyła oferowane wsparcie, bo początkowo planowała przekazać 200 milionów euro o czym brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała wczoraj rano.

Za utworzenie i funkcjonowanie korytarzy solidarnościowych dziękował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Byliśmy w stanie otworzyć nowy rozdział gospodarczego życia przez terytorium Unii Europejskiej" - podkreślał. To zapewniło Ukrainie 15 miliardów euro przychodów.

W ramach korytarzy solidarnościowych unijne kraje udostępniały dodatkowy tabor kolejowy, porty i samochody ciężarowe. Jednak korytarze zaczęły osiągać granice swojej przepustowości, pojawiały się wąskie gardła co zwiększało koszty logistyki. Konieczne są więc nowe inwestycje i rozbudowa terminali. Od lipca szlak morski został wprawdzie odblokowany na mocy porozumienia wynegocjowanego przez ONZ i Turcję i od tego czasu wyeksportowano prawie 10 milionów ton zboża, ale Rosja regularnie utrudnia swobodną żeglugę. Korytarze solidarnościowe, które się sprawdziły, wydają się więc obecnie najbardziej niezawodnym sposobem na utrzymanie handlu z Ukrainą.

Jeden z unijnych urzędników w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką skomentował krótko - "Świat dostaje ukraińskie zboże, Kijów zarabia, korzystają też unijni przewoźnicy, a Rosja traci narzędzie nacisku".
Relacja Beaty Płomeckiej [IAR]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty