Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk wyjaśniał w Sejmie, że podwyżka cen biletów kolejowych to bezpośredni efekt wzrostu kosztów energii elektrycznej. To z kolei wynik kryzysu gospodarczego i energetycznego na skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę.
- Gdyby nie było tych działań wspierających, osłonowych, to podwyżka nie wynosiłaby 12%, a około 50 procent - mówił minister Andrzej Adamczyk.
Dodał, że podwyżki cen biletów są koniecznością wobec rosnących cen energii. Przypomniał, że jeszcze w roku 2019 PKP Intercity płaciło za energię około 500 mln zł rocznie, natomiast w tym roku prognozy mówią o wydatkach w wysokości 1 miliarda 600 milionów złotych.