Chorąży armii Stanów Zjednoczonych uratował bezdomnego kota z Polski. Podczas służby w naszym kraju Richard DeJesus zajął się czworonogiem, a potem postanowił zabrać go do domu w El Paso w Teksasie. Nowy właściciel nadał kotu imię Pluton.
Żołnierz pierwszy raz zobaczył kota w ubiegłym roku. Okazało się, że futrzak jest chory i kuleje. Kot szybko zaufał żołnierzowi, który się nim zaopiekował.
Richard DeJesus nie wyobrażał sobie powrotu do USA bez Plutona.
Kot właśnie trafił do swojego nowego domu w El Paso, a nagranie z tego wydarzenia zamieszczono w mediach społecznościowych.
"Nasza rozłąka trwała miesiąc. Tęskniłem za tobą! Pamiętasz mnie? Trochę to trwało, ale już jesteśmy razem. Mruczysz!" - mówi na filmie szczęśliwy opiekun kota.
W amerykańskich mediach wojskowy opowiadał, że strona polska pomogła w uzyskaniu niezbędnych dokumentów, wsparcie otrzymał też od organizacji zajmującej się zwierzętami w USA.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin