Polska Grupa Energetyczna zaleca, by nie otwierać podejrzanych wiadomości z rzekomą elektroniczną fakturą.
Mogą zawierać niebezpieczny dla komputerów wirus typu "trojan". Od kilku dni podejrzane e-maile trafiają do osób w całym kraju, nie tylko do klientów PGE.
Spółka zapewnia, że to nie ona wysyła zawirusowane wiadomości i zaleca, by w przypadku wątpliwości skontaktować się telefonicznie z doradcami firmy.
Spółka zapewnia, że to nie ona wysyła zawirusowane wiadomości i zaleca, by w przypadku wątpliwości skontaktować się telefonicznie z doradcami firmy.


Radio Szczecin