Pamięć poległych na misji w Afganistanie uczcili żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. W Alei Pamięci na terenie jednostki stanęły tablice poświęcone sierżantowi Pawłowi Ordyńskiemu i starszemu chorążemu Łukaszowi Sroczyńskiemu. Odsłoniły je rodziny zmarłych wojskowych.
Podczas uroczystości, poległych wspominał dowódca brygady, generał Andrzej Tuz.
- Paweł i Łukasz byli wspaniałymi ludźmi. Wszyscy, którzy wróciliśmy z Afganistanu, możemy być im wdzięczni. Dzięki nim wielu innych przeżyło - mówił generał Tuz. - Jeden zginął w okresie, gdy były meldunki o zagrożeniu atakami na polską bazę, drugi został nieszczęśliwie ranny przed świętami Bożego Narodzenia, gdy też mieliśmy takie informacje. My - którzy wróciliśmy - możemy jedynie powiedzieć: dziękujemy przyjaciele, będziemy Was zawsze pamiętać.
Tablice upamiętniające zmarłych żołnierzy odsłonili ich bliscy. - To była rodzinna uroczystość. Bliscy poprosili o uszanowanie prywatności - wyjaśnia oficer prasowy 12 Brygady, kpt. Janusz Błaszczak.
Starszy chorąży Łukasz Sroczyński został ranny w grudniu ubiegłego roku. Jego patrol zaatakowali rebelianci. Ponad pół roku leżał w śpiączce w szpitalu w Warszawie. Zmarł 3 sierpnia. Miał 32 lata.
Sierżant Paweł Ordyński zginął 20 marca podczas patrolu w północno-zachodniej części prowincji Ghazni, gdy pod jego wozem eksplodował ładunek wybuchowy podłożony przez talibów. Miał 29 lat.
"Szczecińska" zmiana PKW w Afganistanie trwała siedem miesięcy. Liczyła około 1800 żołnierzy.
Po poniedziałkowej uroczystości przed pomnikiem generała Józefa Hallera - patrona 12 Brygady Zmechanizowanej - jest już dziewięć tablic z nazwiskami żołnierzy poległych na służbie.
- Paweł i Łukasz byli wspaniałymi ludźmi. Wszyscy, którzy wróciliśmy z Afganistanu, możemy być im wdzięczni. Dzięki nim wielu innych przeżyło - mówił generał Tuz. - Jeden zginął w okresie, gdy były meldunki o zagrożeniu atakami na polską bazę, drugi został nieszczęśliwie ranny przed świętami Bożego Narodzenia, gdy też mieliśmy takie informacje. My - którzy wróciliśmy - możemy jedynie powiedzieć: dziękujemy przyjaciele, będziemy Was zawsze pamiętać.
Tablice upamiętniające zmarłych żołnierzy odsłonili ich bliscy. - To była rodzinna uroczystość. Bliscy poprosili o uszanowanie prywatności - wyjaśnia oficer prasowy 12 Brygady, kpt. Janusz Błaszczak.
Starszy chorąży Łukasz Sroczyński został ranny w grudniu ubiegłego roku. Jego patrol zaatakowali rebelianci. Ponad pół roku leżał w śpiączce w szpitalu w Warszawie. Zmarł 3 sierpnia. Miał 32 lata.
Sierżant Paweł Ordyński zginął 20 marca podczas patrolu w północno-zachodniej części prowincji Ghazni, gdy pod jego wozem eksplodował ładunek wybuchowy podłożony przez talibów. Miał 29 lat.
"Szczecińska" zmiana PKW w Afganistanie trwała siedem miesięcy. Liczyła około 1800 żołnierzy.
Po poniedziałkowej uroczystości przed pomnikiem generała Józefa Hallera - patrona 12 Brygady Zmechanizowanej - jest już dziewięć tablic z nazwiskami żołnierzy poległych na służbie.