Nie będzie otwartego konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Kijów ma świadomość, że nie dysponuje arsenałem, który mógłby przeciwstawić Moskwie - mówi szczeciński politolog, ekspert w polityce wschodniej prof. Andrzej Furier.
- Trzeciej wojny światowej nie będzie, chociażby dlatego że Ukraina 20 lat temu, może na swoje nieszczęście, przekazała głowice nuklearne Rosji. Otrzymała za to gwarancje międzynarodowe swojej integralności terytorialnej - uważa prof. Furier.
W tej chwili Ukrainie pozostaje dyplomacja. - To smutna i gorzka lekcja w zakresie stosunków międzynarodowych. Gdyby Ukraina nie oddała wtedy tych głowic, odziedziczonych po ZSRR, miałaby czym postraszyć. Bo taka tarcza skuteczniej odstraszyłaby sąsiadów niż wszelkie deklaracje polityczne. To smutna konstatacja, bo to nie argument siły, ale siła argumentów powinny ważyć w polityce - stwierdza prof. Furier.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przeprowadziła otwarte posiedzenie w sprawie sytuacji na Ukrainie. Nie przyjęła jednak żadnej rezolucji.
W sobotę prezydent Władimir Putin dostał zgodę Rady Federacji Rosyjskiej na wojskową interwencję na Ukrainie. W Kijowie odpowiedziano mobilizacją.
W tej chwili Ukrainie pozostaje dyplomacja. - To smutna i gorzka lekcja w zakresie stosunków międzynarodowych. Gdyby Ukraina nie oddała wtedy tych głowic, odziedziczonych po ZSRR, miałaby czym postraszyć. Bo taka tarcza skuteczniej odstraszyłaby sąsiadów niż wszelkie deklaracje polityczne. To smutna konstatacja, bo to nie argument siły, ale siła argumentów powinny ważyć w polityce - stwierdza prof. Furier.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przeprowadziła otwarte posiedzenie w sprawie sytuacji na Ukrainie. Nie przyjęła jednak żadnej rezolucji.
W sobotę prezydent Władimir Putin dostał zgodę Rady Federacji Rosyjskiej na wojskową interwencję na Ukrainie. W Kijowie odpowiedziano mobilizacją.