Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Bez specjalnych "pałąków" (białe uchwyty nad kajakiem), które chronią kajak przed wywróceniem się, płynie teraz na Florydę Aleksander Doba. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Bez specjalnych "pałąków" (białe uchwyty nad kajakiem), które chronią kajak przed wywróceniem się, płynie teraz na Florydę Aleksander Doba. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Bez specjalnych "pałąków", które chronią kajak przed wywróceniem się, płynie teraz na Florydę Aleksander Doba. Podróżnik z Polic zdecydował się odciąć poważnie uszkodzony sprzęt.
Kajakarz nie przerwał rejsu, ale przez awarię cała wyprawa stała się jeszcze bardziej ryzykowna.

"Pałąki" sprawiają, że w przypadku wywrotki kajak sam wraca do właściwej pozycji. Przydają się zwłaszcza wtedy, gdy Doba nie ma kontroli nad jednostką, np. gdy śpi w kabinie.

To już druga tak poważna awaria w trakcie wyprawy policzanina na Florydę. Kilka tygodni temu przez zepsuty ster kajakarz utknął na Bermudach.

Ster udało się szybko naprawić, ale dalsza samodzielna podróż była niemożliwa, bo w rejonie Bermudów występują bardzo silne wiatry. Trzeba było więc przetransportować Dobę razem z kajakiem "Olo" 500 kilometrów na południe od wyspy.

To właśnie podczas wodowania kajaka z pokładu żaglowca "Spirit of Bermuda" doszło do uszkodzenia "pałąków".

Aleksander Doba w podróż na amerykańską Florydę wypłynął 5 października ubiegłego roku z portugalskiej Lizbony. To jego druga transatlantycka wyprawa. Po raz pierwszy samotnie przepłynął Atlantyk w 2011 roku.
Relacja Mariusza Niedźwieckiego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty