To tylko wierzchołek góry lodowej - tak o konieczności oddania części unijnego dofinansowania, jakie Szczecin dostał na budowę Centrum Żeglarskiego, mówi radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt.
Zwrotu 7 mln zł zażądał od miasta urząd marszałkowski, który przeprowadził kontrolę inwestycji. Wynika z niej, że unijne środki były wydawane bez nadzoru, nieoszczędnie i z naruszeniem ustawy o finansach publicznych.
Zdaniem Jacyny-Witt, to tylko wierzchołek góry lodowej, nieprawidłowości przy miejskich inwestycjach jest więcej.
- Tak samo będzie z budową kąpieliska Arkonka. Przypuszczam, że urząd marszałkowski będzie musiał zachować się identycznie, bo przy tej inwestycji także zostały wytransferowane pieniądze. Podobnie będzie też, gdy zaczniemy rozmawiać o NiOL-u i innych działaniach w ramach tej spółki - mówiła radna w "Rozmowach pod krawatem".
Magistrat tłumaczy, że był przygotowany na to, że być może część unijnych pieniędzy trzeba będzie zwrócić. Prezydent Szczecina sam złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie Centrum Żeglarskiego.
Jacyna-Witt jest jednak przekonana, że to właśnie Piotr Krzystek jest winnym niepowodzenia budowy mariny w Dąbiu. - To jest wina Piotra Krzystka, ponieważ to on zarządzał Szczecinem. To, że później złożył zawiadomienie do prokuratora na samego siebie, jest żałosne - dodała radna.
Pierwotnie Centrum Żeglarskie miało być gotowe ponad dwa lata temu, ale na początku 2011 roku główny wykonawca - firma Unipol zeszła z placu budowy.
Późniejsza kontrola w urzędzie miasta wykazała, że przy realizacji inwestycji było wiele nieprawidłowości. Spółka m.in. sztucznie zawyżała koszty niektórych prac.
Ostatecznie marina ma być gotowa w 2015 roku.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".
Zdaniem Jacyny-Witt, to tylko wierzchołek góry lodowej, nieprawidłowości przy miejskich inwestycjach jest więcej.
- Tak samo będzie z budową kąpieliska Arkonka. Przypuszczam, że urząd marszałkowski będzie musiał zachować się identycznie, bo przy tej inwestycji także zostały wytransferowane pieniądze. Podobnie będzie też, gdy zaczniemy rozmawiać o NiOL-u i innych działaniach w ramach tej spółki - mówiła radna w "Rozmowach pod krawatem".
Magistrat tłumaczy, że był przygotowany na to, że być może część unijnych pieniędzy trzeba będzie zwrócić. Prezydent Szczecina sam złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie Centrum Żeglarskiego.
Jacyna-Witt jest jednak przekonana, że to właśnie Piotr Krzystek jest winnym niepowodzenia budowy mariny w Dąbiu. - To jest wina Piotra Krzystka, ponieważ to on zarządzał Szczecinem. To, że później złożył zawiadomienie do prokuratora na samego siebie, jest żałosne - dodała radna.
Pierwotnie Centrum Żeglarskie miało być gotowe ponad dwa lata temu, ale na początku 2011 roku główny wykonawca - firma Unipol zeszła z placu budowy.
Późniejsza kontrola w urzędzie miasta wykazała, że przy realizacji inwestycji było wiele nieprawidłowości. Spółka m.in. sztucznie zawyżała koszty niektórych prac.
Ostatecznie marina ma być gotowa w 2015 roku.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".
Zdaniem Jacyny-Witt, to tylko wierzchołek góry lodowej, a nieprawidłowości przy miejskich inwestycjach jest więcej.
Dodaj komentarz 2 komentarze
A co ta biedna Pani może innego mówić, nie wie, że z takim podejściem do miasta przegra kolejne wybory, bez przesady, że nic się nie zmienia, może okulista się kłania? Fakt faktem, u tej Pani nic się nie zmienia.
Porównuje miasto do firmy, ciekawe czy jakby jej pracownik nawalił to czy ona by zwinęła interes skoro chce by zawsze odpowiadał prezes firmy i chce by Krzystek ustąpił. Jak już porównuje to do końca a nie tylko w tym elemencie, który jej akurat pasuje.
Strasznie kłamliwa i nieudolna kobieta. Oprócz krzyku nic nie robi i kasę za to darcie bierze...
a kontrola na Arkonce już ponoć była ze strony województwa i chyba nie było jednak tak źle, prawda?