Nic nie wskazywało na to, że może dojść do zawalenia - twierdzi dyrektor Zamku Książąt Pomorskich. W czwartek około południa, w północnym skrzydle Zamku osunął się trzykondygnacyjny pion.
Stało się to w miejscu, w którym jeszcze w kwietniu pojawiły się pęknięcia. Mimo to nie było przesłanek, że fragment budynku może się zawalić - uważa Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich.
- W całym pionie nie było wystaw już od tygodnia. Cały pion był zabezpieczany. Na szczęście nie było tam żadnych osób w tym momencie, nie ma nikogo poszkodowanego. Zabrał się sztab, badamy przyczyny i sposób zapobieżenia. Na razie trudno nam cokolwiek więcej powiedzieć - mówi Igielska.
Według wstępnych informacji, pod zawalonym miejscem nie znajduje się nieodkryte dotąd pomieszczenie.
W ustaleniu przyczyny katastrofy mają pomóc badania gruntu - dodaje dr Stefan Nowaczyk z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, który na zlecenie Zamku Książąt Pomorskich badał powstałe rysy i pęknięcia.
- Były zarysowania, obiekt był monitorowany. Jeszcze dzisiaj rano wykonano pomiary geodezyjne, zostały zrobione badania geotechniczne i szukaliśmy przyczyny. Chcieliśmy sprowadzić georadar żeby zobaczyć co w tej piwnicy jest pod gruntem. No i około godziny 12 nastąpiło osunięcie filaru - tłumaczy Nowaczyk.
Zawalony pion w północnej części Zamku uszkodził kilka pomieszczeń. To Sala Elżbietańska, króla Eryka Pomorskiego, sala teatralna Piwnicy przy Krypcie, szatnia i hol przy wejściu B.
Od piątku Zamek Książąt Pomorskich ma pracować w normalnym trybie. Niedostępne dla zwiedzających będzie jednak miejsce katastrofy budowlanej.
- W całym pionie nie było wystaw już od tygodnia. Cały pion był zabezpieczany. Na szczęście nie było tam żadnych osób w tym momencie, nie ma nikogo poszkodowanego. Zabrał się sztab, badamy przyczyny i sposób zapobieżenia. Na razie trudno nam cokolwiek więcej powiedzieć - mówi Igielska.
Według wstępnych informacji, pod zawalonym miejscem nie znajduje się nieodkryte dotąd pomieszczenie.
W ustaleniu przyczyny katastrofy mają pomóc badania gruntu - dodaje dr Stefan Nowaczyk z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, który na zlecenie Zamku Książąt Pomorskich badał powstałe rysy i pęknięcia.
- Były zarysowania, obiekt był monitorowany. Jeszcze dzisiaj rano wykonano pomiary geodezyjne, zostały zrobione badania geotechniczne i szukaliśmy przyczyny. Chcieliśmy sprowadzić georadar żeby zobaczyć co w tej piwnicy jest pod gruntem. No i około godziny 12 nastąpiło osunięcie filaru - tłumaczy Nowaczyk.
Zawalony pion w północnej części Zamku uszkodził kilka pomieszczeń. To Sala Elżbietańska, króla Eryka Pomorskiego, sala teatralna Piwnicy przy Krypcie, szatnia i hol przy wejściu B.
Od piątku Zamek Książąt Pomorskich ma pracować w normalnym trybie. Niedostępne dla zwiedzających będzie jednak miejsce katastrofy budowlanej.