"Afera melioracyjna" dla polityków PO i PSL to sprawa polityczna. To czcze gadanie, jeśli macie na to dowody to pokażcie - odpowiadali z kolei przedstawiciele PiS i SLD w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin.
- Pięć lat śledztwa i końca nie widać - mówił radny sejmiku Andrzej Niedzielski z PO. - Sprawa trwa pięć lat i oczekiwałbym od prokuratury zdecydowanych ruchów. To jest zdecydowanie za długo.
- Jak zakończyć śledztwo, skoro nie postawiono zarzutów wszystkim podejrzewanym? - tłumaczył radny SLD Dariusz Wieczorek. - Rozmawiamy już o 60 osobach, którym postawiono zarzuty. To świadczy o tym, że ta sprawa cały czas trwa. Czyli to nie jest tak, że od trzech czy czterech lat jest cisza i nic się nie dzieje.
- Zachodniopomorski Zarząd Melioracji był jednym z najlepszych w kraju. Wielokrotnie kontrolowany i bez negatywnych wyników - zaznaczył wicemarszałek Jarosław Rzepa z PSL-u. - Mam wyniki kontroli przeprowadzonych zarówno przez urząd, agencję, Ministerstwo Rolnictwa, NIK, Komisję Europejską i wszystkie wyniki są pozytywne.
- Jeśli prokurator naciąga zarzuty wobec 61 osób, to jest samobójcą - mówił poseł PiS-u Leszek Dobrzyński. - Myślę sobie czy to jest faktycznie możliwe. Chyba, że prawda jest w drugą stronę, że pan prokurator ma rację, fachowo wykonuje swoją pracę i do takich malwersacji na skalę masową doszło.
Z ustaleń prokuratury wynika, że w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji działała zorganizowana grupa przestępcza, która ustawiła ponad sto przetargów na kwotę 600 milionów złotych.