Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Nie ekshumujcie Sebastiana" czy "Ręce precz od Seby". Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Nie ekshumujcie Sebastiana" czy "Ręce precz od Seby". Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Cmentarz został zamknięty, a wszystkich bram strzeże policja i żandarmeria wojskowa. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Cmentarz został zamknięty, a wszystkich bram strzeże policja i żandarmeria wojskowa. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Cmentarz został zamknięty, a wszystkich bram strzeże policja i żandarmeria wojskowa. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Cmentarz został zamknięty, a wszystkich bram strzeże policja i żandarmeria wojskowa. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Nie ekshumujcie Sebastiana" czy "Ręce precz od Seby". Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Nie ekshumujcie Sebastiana" czy "Ręce precz od Seby". Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Ekshumacja Sebastiana Karpiniuka rozpoczęła się w poniedziałek rano na cmentarzu w Kołobrzegu. Poseł PO z naszego regionu zginął w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku.
Przed bramą nekropolii już o godzinie 4 nad ranem zgromadzili się przyjaciele i współpracownicy posła, członkowie Platformy Obywatelskiej i mieszkańcy Kołobrzegu. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Nie ekshumujcie Sebastiana" czy "Ręce precz od Seby". Cmentarz został zamknięty, a wszystkich bram strzeże policja i żandarmeria wojskowa.

- Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy tego zatrzymać, ale chcemy symbolicznie pokazać, że nie godzimy się na ekshumację - mówili protestujący. - Mówimy temu "nie". Chcemy, żeby Sebastian spoczywał w spokoju.

- W 2010 roku mieszkańcy Kołobrzegu przygotowali napis "Sebastian, witaj w domu", a dzisiaj Sebastiana zabierają. Po co? - pytał jeden z manifestujących. - Sebastian zostanie stąd zabrany, ale musi być z powrotem tutaj przywrócony. Musi znowu odbyć się pogrzeb.

- Śmierć Sebastiana była dla nas, dla wielu jego przyjaciół, bardzo bolesna. I teraz musimy nastawić się drugi raz na chowanie Sebastiana, a naprawdę nie będzie to dla nas łatwe - dodała jedna z mieszkanek Kołobrzegu.

Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej prowadzi od listopada 2016 roku Prokuratura Krajowa. Jak tłumaczyła wcześniej jej rzecznik Ewa Bialik, na postanowienie o ekshumacji nie można złożyć zażalenia.

Podczas każdej z ekshumacji sprawdzana jest tożsamość ofiary katastrofy i pobierane są też próbki DNA. Biegli przeprowadzają sekcje zwłok, tomografie, pobierają próbki do badań histopatologicznych, toksykologicznych i fizykochemicznych. Zdaniem strony polskiej, podczas pierwszych prac identyfikacyjnych w Rosji popełniono wiele poważnych błędów. Prokuratura kilkakrotnie informowała o kolejnych szczątkach ofiar, które nie znalazły się we właściwych trumnach. W trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób. Nieprawidłowości przy identyfikacji oraz niemożliwość ich szybkiego wyjaśnienia uzasadnia się między innymi tym, że rodziny ofiar miały zakaz otwierania trumien po sprowadzeniu ich do Polski.

Sebastian Karpiniuk to 68. ekshumowana ofiara katastrofy smoleńskiej. Prokuratura Krajowa nie udziela jednak żadnych szczegółów na temat prowadzonych działań. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w połowie ubiegłego roku prokuratura informowała, że stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach: znaleziono w nich części ciał innych osób oraz ujawniono zamianę dwóch ciał. Ponadto, już podczas ekshumacji przeprowadzonych w latach 2011-2012 ujawniono zamianę sześciu ciał - pisze PAP.

Do katastrofy smoleńskiej doszło 10 kwietnia 2010 roku. Samolot Tu-154M rozbił się na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Zginęło 96 osób, w tym m.in. prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, przedstawiciele władz państwowych oraz członkowie Rodzin Katyńskich. Polska delegacja była w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
- Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy tego zatrzymać, ale chcemy symbolicznie pokazać, że nie godzimy się na ekshumację - mówili protestujący.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty