Nawet 95 procent placówek w Zachodniopomorskiem weźmie udział w strajku nauczycieli. Tak wynika ze wstępnych wyników referendum z 74 na 85 oddziałów Związku Nauczycielstwa Polskiego w regionie.
- W 38 oddziałach w naszym województwie, aż 100% placówek jest gotowa do strajku. Licząc obiekty publiczne, czyli szkoły, przedszkola, chyba nawet żłobki - mówi Zygmunt.
Z danych MEN wynika, że w około 71% publicznych przedszkoli, w 52%. szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych, nie przeprowadzono referendów strajkowych. Adam Zygmunt z ZNP odpowiada, że to tylko propaganda, a prawda jest inna. Na 526 placówek związkowych w regionie referendum odbyło się w 480.
- Liczą wszystkie placówki publiczne i niepubliczne. A my w niepublicznych nie mamy związków, tam są inne warunki pracy i płacy. Policzą wszystkie placówki, które wchodzą w skład zespołu. Jest pięć szyldów, to kuratorium i ministerstwo poda, że tam jest pięć placówek. A my przeprowadziliśmy to referendum i ono było pozytywne - mówi prezes okręgu zachodniopomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Referendum objęło publiczne przedszkola oraz szkoły. Zachodniopomorski wicekurator oświaty Jerzy Sołtysiak podchodzi jednak sceptycznie do danych ZNP.
- Jednostek samorządu terytorialnego w naszym województwie mamy 121. To daje jakąś skalę porównawczą. To, ile szkół przystąpi, to jest jedna część statystyki. Natomiast ilu nauczycieli ostatecznie zdecyduje się przystąpić do strajku, to już jest zupełnie inna informacja - mówi Sołtysiak.
Sołtysiak przypomina, że za czas strajku biorący w nim udział nauczyciele nie dostaną wynagrodzenia, a do tego będą mieli obowiązek przebywać tego dnia w danej placówce oświatowej.
Nauczyciele walczą o podwyżki, chcą by ich pensje wzrosły o tysiąc złotych. Jeżeli większość nauczycieli w kraju opowie się za strajkiem, ten odbędzie się 8 kwietnia. W poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady Dialogu Społecznego w sprawie zapowiadanego strajku w oświacie.