Szczecinianie oddali hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Kilkadziesiąt osób było rano na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Wśród nich politycy, wojewoda zachodniopomorski, miejscy i wojewódzcy radni PiS, byli też zwykli mieszkańcy.
Przychodzą, zatrzymują się i składają kwiaty. Najczęściej z biało-czerwonymi wstążkami - relacjonował w Wiadomościach o godzinie 9 nasz reporter Tobiasz Madejski. - O 8.41 w milczeniu wysłuchali dźwięku syren. Po chwili odśpiewali hymn Polski, była modlitwa.
- Jestem tu z potrzeby serca. Zginął najlepszy prezydent wolnej Polski. Przyszedłem zapalić znicz - mówił jeden z mieszkańców.
- Cieszę się, że za każdym razem ludzie pamiętają - powiedział Marek Duklanowski, organizator uroczystości. - Nie ma tak, że startowaliśmy od 200 osób, a w tej chwili kończymy na kilkunastu. Cały czas jest podobna grupa, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców.
- Powiem o takiej myśli, która była dziwna, ale stanęła mi przed oczami. Plansza z warcabów. Przy niektórych układach, jednym ruchem dało się strącić wszystkie pionki na raz i kiedy słyszałam, kto zginął to przyszło takie skojarzenie - powiedziała szczecinianka.
Potem uczestnicy obchodów przemieścili się pod pomnik Lecha Kaczyńskiego w alei Wojska Polskiego, gdzie odbyła się druga część uroczystości.
Wieczorem o godzinie 18 w szczecińskiej katedrze odprawiona zostanie msza święta w intencji ofiar katastrofy.
Dziewięć lat temu, 10 kwietnia 2010 roku, w katastrofie samolotu TU-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób. Wśród nich prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z małżonką Marią. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Na pokładzie maszyny byli m.in. wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, dowódcy głównych sił zbrojnych, osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz załoga samolotu i funkcjonariusze BOR.
- Jestem tu z potrzeby serca. Zginął najlepszy prezydent wolnej Polski. Przyszedłem zapalić znicz - mówił jeden z mieszkańców.
- Cieszę się, że za każdym razem ludzie pamiętają - powiedział Marek Duklanowski, organizator uroczystości. - Nie ma tak, że startowaliśmy od 200 osób, a w tej chwili kończymy na kilkunastu. Cały czas jest podobna grupa, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców.
- Powiem o takiej myśli, która była dziwna, ale stanęła mi przed oczami. Plansza z warcabów. Przy niektórych układach, jednym ruchem dało się strącić wszystkie pionki na raz i kiedy słyszałam, kto zginął to przyszło takie skojarzenie - powiedziała szczecinianka.
Potem uczestnicy obchodów przemieścili się pod pomnik Lecha Kaczyńskiego w alei Wojska Polskiego, gdzie odbyła się druga część uroczystości.
Wieczorem o godzinie 18 w szczecińskiej katedrze odprawiona zostanie msza święta w intencji ofiar katastrofy.
Dziewięć lat temu, 10 kwietnia 2010 roku, w katastrofie samolotu TU-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób. Wśród nich prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z małżonką Marią. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Na pokładzie maszyny byli m.in. wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, dowódcy głównych sił zbrojnych, osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz załoga samolotu i funkcjonariusze BOR.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
no OK
a gdzie wrak Tupolewa?
co z tym zamachem?
jacy "szczecinianie"???
Toż to aktyw partyjny PiS.
Zresztą też nieliczny
Zamilcz ......... Nowaku, choc na chwile przerwij platne fejkownie wszystkiego co sie kojarzy z obecnym Rzadem, wladza czy PiS. Czy ty nie masz zagrosz wyczucia ?.
@ Janek .N
Chory z nienawiści.
W Kołobrzegu pamiętano o śp. S. Karpiniuku
...wieczny odpoczynek racz Im dać Panie....